Sunday, March 30, 2014

148. Kakaowo-miętowe serniczki z patelni ♡

O, taka jestem ekonomiczna- z resztek dosłownych robię śniadanie, które smakuje mi tak bardzo, że z łakomstwa zjadłabym jeszcze, choć brzuch i zdrowy rozsądek stop mówi. Ale jak się można zatrzymać, jak coś smakuje czekoladą?! ;)

♡ Kakaowo-miętowe serniczki z patelni ♡

z syropem klonowym, truskawkami, bananem i świeżą miętą

 
♡ ok. 170 g chudego twarogu
♡ 2-3 łychy kremu kakaowego
♡ łyżeczka mięty suszonej
♡ ok. 3,5 łyżki mąki pełnoziarnistej
♡ białko jaja
♡ banan
♡ 2 płaskie łyżki mleka w proszku
♡ truskawki, syrop klonowy i świeża mięta

Twaróg rozgniotłam widelcem z połową banana, kremem, miętą suszoną, białkiem, mąką i mlekiem w proszku. Wilgotnymi dłońmi formowałam kulki i nieco je spłaszczałam. Obsmażyłam z obu stron na oleju orzechowym, odsączyłam z tłuszczu na ręczniku. Podałam z syropem klonowym, truskawkami, resztą banana i świeżą miętą.



 
Oprócz świeżej mięty, która rośnie w kuchni na parapecie od.... od zawsze, użyłam dziś też suszonej mięty od Skworcu. Byłam bardzo ciekawa jej smaku i nie zawiodłam się- cudownie komponuje się ze słodkimi daniami, zamierzam też używać jej w wytrawnych- kto wie, może moje eksperymenty skończą się jakimś super daniem...?

Jakie mam plany na niedzielę? Część już zrealizowałam- od razu po śniadaniu pojechałam z rodziną na giełdę, szukamy bowiem samochodu. Nic jednak nie znaleźliśmy. Później pojechaliśmy na zakupy. Siedząc w samochodzie nauczyłam się historii, a lekcje odrobiłam wczoraj, więc dziś nie muszę się niczego już uczyć. Czeka mnie za to spotkanie z Chodakowską, stęskniłam się od piątku :) Czyli dzień spędzę tak, jak lubię- ćwicząc, gotując, oglądając seriale... Pogoda dopisuje, więc może wyjdę na dwór. Chłopak uczył mnie wczoraj jeździć na desce- pochwalić się muszę, że nawet nie idzie mi tak źle! Jeszcze trochę i w końcu załapię, jak się skręca :) Tymczasem wybieram jednak rower- bezpieczniej się czuję, jak mój tyłeczek ma jakieś oparcie :p 

Dostałam kolejną nominację do LBA! Tym razem od Magdy. Dzięki ♡

♡ Co jest twoją największą inspiracją kulinarną? Każdy, kto nie boi się eksperymentować w kuchni- od każdego można się bowiem czegoś nauczyć
♡ Jaki rodzaj potrawy najbardziej lubisz przygotowywać? Wszelkie makarony!
♡ Twój ulubiony produkt spożywczy. Pewnie jajka- przeraża mnie to, ile ich jem, ale je uwielbiam!
♡ Co zagości na twoim Wielkanocnym stole? Dokładnie nie wiem, nie zależy to w stu procentach ode mnie. Na pewno jednak upiekę jakiś tort :)
♡ Co sprawiło, że gotowanie stało się twoją pasją? ED
♡ Z jakiej potrawy jesteś najbardziej dumna? Każda napawa mnie dumą! Jestem jak matka dla moich potraw, haha :)
♡ Jaką zasadą kierujesz się przygotowując swoje dania?  Chcę, żeby moje jedzenie było pyszne, zdrowe i ładnie podane
♡ Moja największa kulinarna słabość to... Nie rozumiem- słabość mam do makaronów, uwielbiam je! Ale chyba chodzi, co mi nie wychodzi. Do niedawna było to smażenie, jednak już ogarniam o co biega. Raczej nie ma nic, czego bym nie zrobiła- po prostu trzeba w coś włożyć więcej pracy, jeśli jest trudne ;)
♡ Najbardziej lubię spędzać czas w kuchni... Sama. Choć lubię gotować z mamą to jednak najlepiej wszystko mi wychodzi, jak nikt na mnie nie patrzy.
♡ Najbardziej intrygującym daniem, jakie jadłam jest myślę, że maroni- pieczone kasztany. Ich cudownego smaku nie potrafię sprecyzować!
Jeśli miałabyś możliwość prowadzenia własnej restauracji serwowałabyś w niej... Zależnie od pory dnia- śniadania, obiady, kolacje... :)

 ♡ bloginstagram

39 comments:

  1. Nie wiem czemu , ale mięty nie lubię :/ Może jakbym zjadła takie placuszki to bym się przekonała :D

    ReplyDelete
  2. wytrawnie mięta też pewnie jest super ;)
    ja wczoraj poćwiczyłam troszku, ale już tęsknię więc pewnie zaraz coś poćwiczę :>
    też jem ogromnie wiele jajek haha ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. mięta daje duże pole do popisu! a co cwiczysz? :)

      Delete
  3. Podałaś je mega smacznie!

    ReplyDelete
  4. Serniczki i to z takimi dodatkami - nic tylko zrobić i zajadać <3

    ReplyDelete
  5. Ja też kocham przygotowywać dania z makaronem i jem przerażające ilości jaj odkąd nie jem gluetnu (ograniczam się do 1-2 dziennie, ale często mam ochotę na 3 *.*)
    Pewnie nie ma już żadnego serniczka? :)

    ReplyDelete
  6. Zazdroszczę talentu do takich ładnych placuszków, no i w ogóle do serniczków z patelni. Moje są tragiczne, już nawet nie próbuję. Ale Twoje w zestawieniu smaków mięta + kakao musiały smakować pysznie :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Gdy je robiłam wcale tak idealnie nie było, stałam nad patelnią przerażona, bo nieco przywierały ;)

      Delete
  7. Też pochłaniam przerażającą ilość jajek :P
    Jadłaś kiedyś może krem kasztanowy? Taki ze słoiczka jak np. nutella? Jeśli tak, to czy jego smak jest podobny do smaku pieczonych kasztanów? Chciałabym ich kiedyś spróbować z ciekawości, ale takie smarowidło było ohydne i się boję :P

    Dzisiejsze śniadanko wspaniałe. Kocham lody mięta-czekolada :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kremu nie jadłam, ale brzmi ciekawie : )

      Delete
  8. Zawsze zapominam kupić twaróg! Tyle rzeczy można z niego zrobić, a teraz mogę tylko popatrzeć na te smakowite serniczki :c
    Nominowałam Cię do LBA, miło mi będzie jeśli dasz radę odpowiedzieć na pytania :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. U mnie na szczęście zawsze w lodówce można go znaleźć, bo babcia od 30 lat je na śniadanie kanapkę z białym serem i dżemem ; D
      pewnie, opdowiem jutro :)

      Delete
  9. Mięta skrawkiem nieba ♥

    ReplyDelete
  10. Mięty nie lubię :P Ale serniczki i owszem!

    ReplyDelete
  11. Twoje dzisiejsze serniczki podbiły moje serce. Rzadko dodaję mięte do dań, ale myślę, że muszę to zmienić. Podoba mi się! :)
    Też zjadam masę jaj! Ale one są takie uniwersalne i do wszystkiego pasują! :D

    ReplyDelete
  12. Podziwiam Cię! Udało Ci się tak pięknie pokonać "demony". Wiadomo, jakaś ich część żyje w nas do końca naszych dni, ale mam nadzieję, że u Ciebie będą same dobre dni, juz na zawsze! :)
    I szczerze powiem, że chciałabym takie weekendy. A takich nie miałam od lat.
    Żyj.

    ReplyDelete
  13. uwielbiam napar z mięty, to i pewnie serniczki by mi zasmakowały! :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. też go piję! na lato, z miodem i sokiem z limonki :)

      Delete
  14. Jak pięknie na tym talerzu zazdroszczę <3 !

    ReplyDelete
  15. Nigdy nie wyszły mi te serniczki z patelni, ale podziwiam je u innych na talerzu :)

    ReplyDelete
  16. mięta i czekolada <3 idealnie w moje smaki trafiłaś dzisiaj :)

    ReplyDelete
  17. Od daaawna mam ochotę na miętę i chyba zacznę ją hodować. Wszystko pięknie wygląda! ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Daj znać, jeśli ci się przyjmie ta mięta : )

      Delete
  18. za miętą jakoś nie przepadam ale Twoje serniczki zjadłabym bardzo chętnie!
    i jak pięknie podanee! *-*

    ReplyDelete
  19. Serniczki uwielbiam, a z miętą i kakao musiały być boskie w smaku <3

    Ja dostałam jakiś czasu temu worek suszonej mięty od babci, lubię ją dodawać do dań na słodko ;)

    ReplyDelete
  20. Nigdy serniczków z patelni nie jadłam, a Twoje prezentują się pierwszorzędnie, zresztą jak wszystko u Ciebie! Jestem pewna, że Twoje eksperymenty z miętą skończą się SUPER daniem ;)
    ćwiczenia, kuchnia i seriale - też kocham takie dni! I na chwilkę na dwór, ja preferuję rolki, ale na desce zawsze chciałam się nauczyć, zazdroszczę ;p

    ReplyDelete
    Replies
    1. Rolki też lubię- w ogóle wszelkie rzeczy służące do ruchu są moimi przyjaciółmi!

      Delete