♡ Cynamonowo-klonowa quinoa ♡
z marchewką, jabłkiem i kremem cynamonowym
♡ 3 łyżki kaszy quinoa
♡ ok. 200 ml wody z mlekiem
♡ laska cynamonu
♡ tabletka stewii
♡ łyżka syropu klonowego
♡ łyżka kremu cynamonowego*
♡ ok. łyżka przyprawy do szarlotki
♡ kawałek startego jabłka
♡ kawałek startej marchwi
Kaszę przepłukałam, umieściłam w garnuszku razem z wodą, mlekiem i laską cynamonu. Gotowałam do wyparowania płynów, w międzyczasie dodając stewię, syrop i przyprawę. Gdy wody już prawie nie było wmieszałam do garnuszka marchew, jabłko i krem cynamonowy.
To kolejny pierwszy raz; pierwszy raz, bo nigdy do tej pory quinoa nie jadłam. Wielokrotnie zachwycałam się nią na Waszych blogach, aż w końcu udało mi się ją zdobyć dzięki współpracy ze Skworcu. Bałam się ją ugotować; myślałam, że trwa to bardzo długo, dlatego też poczekałam z tym
do weekendu. Wbrew pozorom jest to kasza łatwa w przygotowaniu i dająca spore pole do popisu. A co ze smakiem? Jako totalna kaszomaniaczka daję jej szóstkę! Zdobyła moje serce w stu procentach. Już się nie mogę doczekać, żeby popuścić wodze wyobraźni w kolejnych śniadaniach ( a może obiadach...?) z udziałem quinoa.
W śniadaniu użyłam kremu cynamonowego, w stu procentach domowej roboty. W szafce zalegało mi ogromne opakowanie płatków kukurydzianych, niestety nie moich ulubionych corn flakes, ale jakiś bezfirmowych... W smaku paskudnych. Ich data przydatności już powoli się zbliżała, a ja bardzo nie lubię wyrzucać jedzenia, dlatego w przypływie nudy złapałam za płatki, blender i kilka wyjątkowo smacznych dodatków. Udało mi się stworzyć dwa kremy- cynamonowy i czekoladowo-pomarańczowy. Oba pyszne, oba w moim typie. A Wy, kóry wybieracie? :)
♡ Krem cynamonowy ♡
♡ pół paczki płatków kukurydzianych
♡ mleko i woda
♡ sporo cynamonu
♡ 2-3 łyżki syropu klonowego
♡ łyżka masła
♡ łyżka masła orzechowego
♡ łyżka miodu akacjowo-rzepakowego
Płatki kukurydziane zalałam mlekiem. Gdy w nie wsiąknęło, podlałam wodą. Czynności powtarzałam, aż płatki bardzo zmiękły. Zblendowałam je wtedy z resztą składników i przełożyłam do słoiczka.
♡ Krem czekoladowo-pomarańczowy ♡
♡ pół paczki płatków kukurydzianych
♡ woda i mleko
♡ łyżka kakao
♡ łyżka masła
♡ łyżka miodu
♡ łyżeczka suszonej skórki pomarańczowej
Płatki zalałam mlekiem, następnie wodą, czynności powtarzałam aż zmiękły. Zblendowałam je z resztą składników i przełożyłam do słoiczka.
Sporo dziś jedzenia :) A jak wiadomo nie tylko nim ( chociaż w większości ) człowiek żyje. Przyjemności można odnaleźć w innych rzeczach; miałam wczoraj bardzo udany dzień. Ominęła mnie kartkówka z historii, bo na lekcji poszliśmy oglądać przedstawienie. Uczniowie mojego gimnazjum wystawiali Królewnę Śnieżkę... po niemiecku! Niesamowicie grali, mówili z zaskakującą lekkością! Po spektaklu nasz dyrektor wręczył nagrody uczniom, którym udało się wygrać w konkursie z języka niemieckiego. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy nagle padło moje nazwisko! W szoku odebrałam dyplom i nagrodę w postaci repetytorium wiedzy. Już nawet zapomniałam, że brałam udział w tym konkursie. Myślałam, że poszedł mi fatalnie, bo dowiedziałam się o nim z dnia na dzień i zupełnie się nie przygotowałam. Co za miła niespodzianka! Humoru nie popsuła mi nawet niezapowiedziana kartkówka z fizyki ( choć nieco tracę uśmiech, gdy patrzę na moje oceny w tym semestrze z tego przedmiotu ). Ze szkoły wróciłam spacerem z P., bo pogoda wyjątkowo nam dopisywała. Potem poćwiczyłam i poszłam na Drogę Krzyżową. Ksiądz się pomylił i wpisał mi o wiele za dużo obecności, więc choć byłam na dwóch, mam w indeksie cztery. Moje szczęście!:) Do domu wróciłam po 20, bo musiałam iść jeszcze na spotkanie do bierzmowania. Nie narzekam, bo lubię te spotkania. Mają formę luźnej dyskusji na różne tematy, wczoraj na przykład - aktywnego wypoczynku. Ale gdy wróciłam niemalże od razu padłam! Zmęczył mnie ten tydzień, oj zmęczył. No, ale w końcu weekend. Smile!:)
quinoa niestety nigdy nie jadłam :( musze to zmienic i rowniez miec swoj "pierwszy raz" z tą kaszą :)
ReplyDeleteTo zadziwiające, jak wiele jest produktów, których jeszcze nie próbowaliśmy :P
DeleteJa jeszcze tej kaszy nie jadłam, chyba w końcu muszę ją kupić :P
ReplyDeleteGratuluję wygranego konkursu! To coś znaczy, skoro się nie przygotowywałaś! :)
Chyba jednak z tym niemcem coś zrobię ; )
DeleteQuinoa jest pyszna! :) A te kremy yumy!! :D
ReplyDeleteOj tak!:)
Deletewłaśnie skończyłam jeść śniadanie z udziałem quinoy :) powiem szczerze, że wolę ją jako wypełniacz omletów czy gofrów, niż ,,solo" i tak też ją polecam! a krem... cynamonowy, wiadomka!
ReplyDeleteKrólewna Śnieżka po niemiecku... dzieciństwo zrujnowane .___.
Quinoa w omlecie? O matko, muszę spróbować!
DeleteŚnieżka to też moja bajka dzieciństwa :)
Bardzo lubię komosę :) Ma taki fajny orzechowy posmak :)
ReplyDeleteTe kremy *.*
Właśnie ten jej orzechowy posmak o którym czytałam na blogach skłonił mnie do zrobienia jej w wersji właśnie takiej, korzenno-jesiennej : )
DeleteWczoraj bulgur, dzisiaj quinoa... Czemu mi to robisz? ;p Jeju, krem cynamonowy! <3 Chociaż czekolada z pomarańczą też smakują razem bosko ;)
ReplyDeleteSkłaniam do kupienia ich, to właśnie robię : )
DeleteOh, jak ja tęsknię za komosą! Przeklinam dzień, w którym mi się skończyła ;)
ReplyDeleteja się łudzę, że mi się nigdy nie skończy, choć pewnie nastąpi to niedługo , bo jest pyszna!
DeleteGratuluję konkursu :D
ReplyDeleteKremy obłędnie wyglądają <3
podwójne dziękuję : )
DeleteAle świetne kremy!
ReplyDeleteaż dziw bierze, że są dziełem przypadku !
DeletePołączenie marchewki i jabłka, ulubione :>
ReplyDeleteAa mogłabyś się podzielić tymi pysznymi kremami !
dużo ich wyszło- oprócz przedstawionych słoików są jeszcze w pudełkach, które zamroziłam. więc chętnie się podzielę :)
Deletehaha powiem Ci, że jak płatki kukurydziane omijam szerokim łukiem, tak teraz mam ochotę kupić paczkę, żeby taki krem czekoladowy sobie zrobić :D
ReplyDeletemiły komplement :D
DeleteGratuluję wygranej :D
ReplyDeleteDziękuję!:)
Deletekonkurs z niemca to nie byle co.. :D gratuluję!
ReplyDeletekrem cynamonowy wygrywa, zdecydowanie!
też tak sądzę : )
Deleteporywam oba! :D
ReplyDeletebo nie potrafię wybrać jednego! :D
Gratuluję wygranej :)
masz rację, mamy weekend! Smile! :)
Prezentuje się znakomicie :)
ReplyDeleteGratuluję Ci tych sukcesów! :*
Nie wiem, jak mam dziękować <3
DeleteTakie szarlotkowo-cynamonowe smaki, to jedne z moich ulubionych ;)
ReplyDeleteMistrzowskie te kremy! <33
Gratuluję wygranej!
ja też uwielbiam takie smaki : )
DeletePorywam moją ulubioną quinoę <3
ReplyDeleteGratki !
Miłej soboty :***
nawzajem :*
DeleteTe Twoje kremy! Uwielbiam je ;)
ReplyDeletewystarczy odrobina fantazji by zrobić coś pysznego : )
DeleteTyle dziś tu dobrego , quinoa fenomenalnie przyrzadzona <3 A te kremy obled porywam *.* <3 Dobrze ze u cb wszystko wporzadku i pogododa sprzyja przy okazji <3
ReplyDeleteWzorowałam się poniekąd na Twoch smakach : )
DeleteCynamon i syrop klonowy łączą się idealnie. W sumie aż dziw, że nikt jeszcze takiego mieszanego syropu/kremu nie wprowadził na rynek. :)
ReplyDeleteA kremy cudowne! Chętnie bym posmakowała.
Po co czekać, aż wejdą do sklepów- zróbmy je sami!
DeleteKurcze, jest tyle cudnych kasz, których jeszcze nigdy nie miałam w ustach. Trzeba to nadrobić. Na pewno była pyszna, w końcu połączenie jabłka z cynamonem <3
ReplyDeleteRobię dzisiaj krem, u mnie płatki też się marnują. (Ile ok. było tych płatków?)
Ja bym wybrała cynamonowy, zdecydowanie! Wyglądają nieziemsko :D
Gratulację z powodu konkursu. Ja nie mam jeszcze żadnej Drogi Krzyżowej, muszę się w końcu wybrać, masz już imię na bierzmowanie? ;>
sama nie wiem, ile tych płatków było... sypnij tyle, ile masz i dolej na oko mleka- ja w sumie wszystko w kuchni robię ,, na czuja '' :)
Deleteco do imienia- prawdopodobnie biorę Elżbietę, po mojej kochanej babci. plus będę Wiktorią Elżbietą- nosić imiona dwóch angielskich królowych to fajna sprawa : )
Ostatnio właśnie coraz więcej robię na czuja, ale o takim kremie nigdy nie słyszałam i nie jestem pewna ;)
DeleteA imiona bardzo ładnie, szlachetnie tak będzie : D
Ile dziś inspiracji u Ciebie :) Kaszę muszę w końcu wypróbować :)
ReplyDeletekoniecznie: )
Deleteśniadanie z komosą jeszcze przede mną, na pewno jej kiedyś spróbuję :D a krem? ja jestem zachłanna biorę oba ;p
ReplyDeletei słusznie- po co się ograniczać do jednego!;)
DeleteNigdy nie jadłam quinoi. Trochę mało zachęcająca jest jej cena, choć smak pewnie jest tego wart :)
ReplyDeletefakt, cena nieco odpycha, ale myślę, że warto kupić ją choć raz :)
Delete