O, taka jestem ekonomiczna- z resztek dosłownych robię śniadanie, które smakuje mi tak bardzo, że z łakomstwa zjadłabym jeszcze, choć brzuch i zdrowy rozsądek stop mówi. Ale jak się można zatrzymać, jak coś smakuje czekoladą?! ;)
♡ Kakaowo-miętowe serniczki z patelni ♡
z syropem klonowym, truskawkami, bananem i świeżą miętą
♡ ok. 170 g chudego twarogu
♡ 2-3 łychy kremu kakaowego
♡ łyżeczka mięty suszonej
♡ ok. 3,5 łyżki mąki pełnoziarnistej
♡ białko jaja
♡ banan
♡ 2 płaskie łyżki mleka w proszku
♡ truskawki, syrop klonowy i świeża mięta
Twaróg rozgniotłam widelcem z połową banana, kremem, miętą suszoną, białkiem, mąką i mlekiem w proszku. Wilgotnymi dłońmi formowałam kulki i nieco je spłaszczałam. Obsmażyłam z obu stron na oleju orzechowym, odsączyłam z tłuszczu na ręczniku. Podałam z syropem klonowym, truskawkami, resztą banana i świeżą miętą.
Oprócz świeżej mięty, która rośnie w kuchni na parapecie od.... od zawsze, użyłam dziś też suszonej mięty od Skworcu. Byłam bardzo ciekawa jej smaku i nie zawiodłam się- cudownie komponuje się ze słodkimi daniami, zamierzam też używać jej w wytrawnych- kto wie, może moje eksperymenty skończą się jakimś super daniem...?
Jakie mam plany na niedzielę? Część już zrealizowałam- od razu po śniadaniu pojechałam z rodziną na giełdę, szukamy bowiem samochodu. Nic jednak nie znaleźliśmy. Później pojechaliśmy na zakupy. Siedząc w samochodzie nauczyłam się historii, a lekcje odrobiłam wczoraj, więc dziś nie muszę się niczego już uczyć. Czeka mnie za to spotkanie z Chodakowską, stęskniłam się od piątku :) Czyli dzień spędzę tak, jak lubię- ćwicząc, gotując, oglądając seriale... Pogoda dopisuje, więc może wyjdę na dwór. Chłopak uczył mnie wczoraj jeździć na desce- pochwalić się muszę, że nawet nie idzie mi tak źle! Jeszcze trochę i w końcu załapię, jak się skręca :) Tymczasem wybieram jednak rower- bezpieczniej się czuję, jak mój tyłeczek ma jakieś oparcie :p
Dostałam kolejną nominację do LBA! Tym razem od Magdy. Dzięki ♡
♡ Co jest twoją największą inspiracją kulinarną? Każdy, kto nie boi się eksperymentować w kuchni- od każdego można się bowiem czegoś nauczyć
♡ Jaki rodzaj potrawy najbardziej lubisz przygotowywać? Wszelkie makarony!
♡ Twój ulubiony produkt spożywczy. Pewnie jajka- przeraża mnie to, ile ich jem, ale je uwielbiam!
♡ Co zagości na twoim Wielkanocnym stole? Dokładnie nie wiem, nie zależy to w stu procentach ode mnie. Na pewno jednak upiekę jakiś tort :)
♡ Co sprawiło, że gotowanie stało się twoją pasją? ED
♡ Z jakiej potrawy jesteś najbardziej dumna? Każda napawa mnie dumą! Jestem jak matka dla moich potraw, haha :)
♡ Jaką zasadą kierujesz się przygotowując swoje dania? Chcę, żeby moje jedzenie było pyszne, zdrowe i ładnie podane
♡ Moja największa kulinarna słabość to... Nie rozumiem- słabość mam do makaronów, uwielbiam je! Ale chyba chodzi, co mi nie wychodzi. Do niedawna było to smażenie, jednak już ogarniam o co biega. Raczej nie ma nic, czego bym nie zrobiła- po prostu trzeba w coś włożyć więcej pracy, jeśli jest trudne ;)
♡ Najbardziej lubię spędzać czas w kuchni... Sama. Choć lubię gotować z mamą to jednak najlepiej wszystko mi wychodzi, jak nikt na mnie nie patrzy.
♡ Najbardziej intrygującym daniem, jakie jadłam jest myślę, że maroni- pieczone kasztany. Ich cudownego smaku nie potrafię sprecyzować!
♡ Jeśli miałabyś możliwość prowadzenia własnej restauracji serwowałabyś w niej... Zależnie od pory dnia- śniadania, obiady, kolacje... :)
Nie wiem czemu , ale mięty nie lubię :/ Może jakbym zjadła takie placuszki to bym się przekonała :D
ReplyDeleteja wręcz przeciwnie- uwielbiam!
Deletewytrawnie mięta też pewnie jest super ;)
ReplyDeleteja wczoraj poćwiczyłam troszku, ale już tęsknię więc pewnie zaraz coś poćwiczę :>
też jem ogromnie wiele jajek haha ;)
mięta daje duże pole do popisu! a co cwiczysz? :)
DeleteMięta <3
ReplyDeletecudowna!:)
DeletePodałaś je mega smacznie!
ReplyDeletecieszę się, że tak myślisz : )
DeleteSerniczki i to z takimi dodatkami - nic tylko zrobić i zajadać <3
ReplyDeleteJa też kocham przygotowywać dania z makaronem i jem przerażające ilości jaj odkąd nie jem gluetnu (ograniczam się do 1-2 dziennie, ale często mam ochotę na 3 *.*)
ReplyDeletePewnie nie ma już żadnego serniczka? :)
niestety wszyscy się rzucili!: )
DeleteZazdroszczę talentu do takich ładnych placuszków, no i w ogóle do serniczków z patelni. Moje są tragiczne, już nawet nie próbuję. Ale Twoje w zestawieniu smaków mięta + kakao musiały smakować pysznie :)
ReplyDeleteGdy je robiłam wcale tak idealnie nie było, stałam nad patelnią przerażona, bo nieco przywierały ;)
DeleteTeż pochłaniam przerażającą ilość jajek :P
ReplyDeleteJadłaś kiedyś może krem kasztanowy? Taki ze słoiczka jak np. nutella? Jeśli tak, to czy jego smak jest podobny do smaku pieczonych kasztanów? Chciałabym ich kiedyś spróbować z ciekawości, ale takie smarowidło było ohydne i się boję :P
Dzisiejsze śniadanko wspaniałe. Kocham lody mięta-czekolada :D
Kremu nie jadłam, ale brzmi ciekawie : )
DeleteZawsze zapominam kupić twaróg! Tyle rzeczy można z niego zrobić, a teraz mogę tylko popatrzeć na te smakowite serniczki :c
ReplyDeleteNominowałam Cię do LBA, miło mi będzie jeśli dasz radę odpowiedzieć na pytania :)
U mnie na szczęście zawsze w lodówce można go znaleźć, bo babcia od 30 lat je na śniadanie kanapkę z białym serem i dżemem ; D
Deletepewnie, opdowiem jutro :)
Mięta skrawkiem nieba ♥
ReplyDeletez pewnością stamtąd pochodzi!
DeleteMięty nie lubię :P Ale serniczki i owszem!
ReplyDeleteto tak się da? :p
DeleteTwoje dzisiejsze serniczki podbiły moje serce. Rzadko dodaję mięte do dań, ale myślę, że muszę to zmienić. Podoba mi się! :)
ReplyDeleteTeż zjadam masę jaj! Ale one są takie uniwersalne i do wszystkiego pasują! :D
Podziwiam Cię! Udało Ci się tak pięknie pokonać "demony". Wiadomo, jakaś ich część żyje w nas do końca naszych dni, ale mam nadzieję, że u Ciebie będą same dobre dni, juz na zawsze! :)
ReplyDeleteI szczerze powiem, że chciałabym takie weekendy. A takich nie miałam od lat.
Żyj.
Dziękuję! Tobie też tego życzę!
Deleteuwielbiam napar z mięty, to i pewnie serniczki by mi zasmakowały! :D
ReplyDeleteteż go piję! na lato, z miodem i sokiem z limonki :)
DeleteJak pięknie na tym talerzu zazdroszczę <3 !
ReplyDeletedziękuję <3
DeleteNigdy nie wyszły mi te serniczki z patelni, ale podziwiam je u innych na talerzu :)
ReplyDeletetrening czyni mistrza!
Deletemięta i czekolada <3 idealnie w moje smaki trafiłaś dzisiaj :)
ReplyDeleteOd daaawna mam ochotę na miętę i chyba zacznę ją hodować. Wszystko pięknie wygląda! ;)
ReplyDeleteDaj znać, jeśli ci się przyjmie ta mięta : )
Deleteza miętą jakoś nie przepadam ale Twoje serniczki zjadłabym bardzo chętnie!
ReplyDeletei jak pięknie podanee! *-*
Miło mi : )
DeleteSerniczki uwielbiam, a z miętą i kakao musiały być boskie w smaku <3
ReplyDeleteJa dostałam jakiś czasu temu worek suszonej mięty od babci, lubię ją dodawać do dań na słodko ;)
Ciekawa rzecz z tej mięty; )
DeleteNigdy serniczków z patelni nie jadłam, a Twoje prezentują się pierwszorzędnie, zresztą jak wszystko u Ciebie! Jestem pewna, że Twoje eksperymenty z miętą skończą się SUPER daniem ;)
ReplyDeletećwiczenia, kuchnia i seriale - też kocham takie dni! I na chwilkę na dwór, ja preferuję rolki, ale na desce zawsze chciałam się nauczyć, zazdroszczę ;p
Rolki też lubię- w ogóle wszelkie rzeczy służące do ruchu są moimi przyjaciółmi!
Delete