Wednesday, April 16, 2014

164. Owsianka, szarlotka... w chlebie? ♡

Połączenie wszystkiego, co najlepsze- owsianki, szarlotki, pieczywa, mleka, jaj... Moje ulubione produkty, wszystkie w jednym, pysznym miejscu.

 ♡ Szarlotkowy chleb owsiany ♡

z domowym dżemem dyniowym/ricottą; kawa z mlekiem

♡ ok. 130 g płatków owsianych
♡ ok. 300 g mąki ( pełnoziarnista, owsiana, kukurydziana )
♡ 2 jajka
♡ 170 ml mleka
♡ łyżka oliwy
♡ łyżka oleju orzechowego
♡ łyżeczka soli, cukru
♡ łyżka domowego musu jabłkowego
♡ kruszonka: kawałek banana, kilka łyżek mąki pełnoziarnistej, masła, cukru pudru i łyżka masła orzechowego
♡ 2 łyżeczki proszku do pieczenia i szczypta drożdży
♡ plaster twarogu

Mąki, płatki, cukier, sól, proszek i drożdże umieściłam w misce. W drugiej połączyłam olej, oliwę, mleko, jajka, twaróg i mus jabłkowy. Połączyłam zawartości obu misek, dokładnie zmieszałam łyżką i przelałam do wyłożonej papierem formy. Z pozostałych składników wyrobiłam kruszonkę, posypałam nią ciasto. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180' i piekłam ok. 35-40 minut, do suchego patyczka.



Mamciu, co to jest za chleb...! Lekko słodki, syty, wilgotny, rozpływający się w ustach, ale wcale nie rozpadający się podczas krojenia. Zachwycił wszystkich domowników, ze mną na czele. Z radością wsunęłam sobie go na śniadanie, z domowym dżemem i ricottą. Do tego kawa, towarzystwo rodziny- no, tak to ja mogę zaczynać dzień! :)
A dzień, mimo brzydkiej pogody, zapowiada się przyjemnie. Na 11 idę do kościoła, bo mamy obecnie rekolekcje. Później: galeria z przyjaciółmi. I dzień dla mnie- bez ćwiczeń, bo ostatnio pofolgowałam sobie z ilością aktywności, wynikiem czego są obolałe mięśnie, krzyczące z bólu przy każdym ruchu. Uśmiecham się, chodzę, ale serio- boli. Trochę mam też humor zły ostatnio, z wiadomych przyczyn. Wczoraj bardzo zła byłam, ale ja określam poziom złości na 6/10. Maksymalny poziom złego humoru osiągam rzadko, ale jednak częściej niż inni. Wolę wtedy nie wychodzić nawet z domu, bo boję się, że mogłabym na kogoś naskoczyć, wydrzeć się... A tak świadkiem ,, dziesiątki'' i jedynym wspomnieniem po nim są moje paskudne nadgarstki. 

Czujecie święta? Ja, choć wigilii w tym roku w ogóle nie ogarnęłam duchem, to wielkanoc owszem, pachnie mi dość mocno. Rzeżucha ładnie rośnie, zrywam bukszpan ukradkiem, coby nieuprzejmi sąsiedzi nie zobaczyli, wymyślam menu, szukam przepisów, kompletuje bakalie, łupię orzechy... To będą święta! Nie wiem, czy wam mówiłam, ale jakoś w wakacje się przeprowadzam na inne osiedle, do mieszkania prababci. Obecnie mieszkam z mamą i babcią ( i dziadiem, ale on pracuje w Wiedniu i przyjeżdża co dwa tygodnie ) w trzypokojowym mieszkaniu. A moja prababcia, już prawie osiemdziesięcioletnia kobieta, mieszka sama w dwupokojowym, na czwartym piętrze. Od wakacji ona mieszkać będzie ze swoją córką, czyli moją babcią, u nas, a ja z mamą w jej mieszkaniu. W sobotę idziemy tam spać na próbę, no i przy okazji przygotujemy jakieś jedzenie na niedzielę. Już nie mogę się doczekać! To będzie ciekawe doświadczenie. Muszę się przyznać, że kocham zmiany!

Nie lubię, nie umiem i nie znoszę kłamać- jestem bardzo szczerą osobą.

instagramblog

39 comments:

  1. Brak mi słów --- cudo :D W towarzystwie rodzinki - uwielbiam :)

    U mnie rzeżucha już przystrojona, zakwas na barszczyk pracuje :D Śledziki się marynują :) Święta czuć :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. No to widzę, że praca wre :) Ja skończyłam właśnie okna myć ;) Jeszcze drzwi czekają! A orzechy na keks połupane:)

      Delete
  2. O mamuniu, jaki świetny chlebek *.*

    ReplyDelete
  3. Istny majstersztyk! ;)
    A co do Świąt, ja już tak z małym wyprzedzeniem: Wesołego Alleluja! ;)

    ReplyDelete
  4. Jest genialny *.* Twoj kazdy pomysl jest nie samowity ten bardzo chetnie wykorzystam i nie watpie ze wszystkim zasamkuje <3 Cudo *.*

    ReplyDelete
  5. Nie wpadłabym na takie boskie połączenie wpadła ów <3
    Chyba skorzystam z twojego przepisu i zrobię sobie taki na Wielkanoc
    A nasze jutrzejsze poranne plany aktualne ?

    ReplyDelete
  6. Ja swiat ani tych ani tych nie czulam i nie czuje:( a chlebek wyglada wspaniale:)

    ReplyDelete
  7. domownicy dobrze z Tobą mają, sama chętnie wprosiłabym się na taki chlebek! :)

    ReplyDelete
  8. Przeprowadzka fajna rzecz :) Lubię zmiany w mieszkaniu, a zmiana mieszkania musi być ciekawym przeżyciem :P

    ReplyDelete
  9. Fantastycznie prezentuje się ten chlebek, trafia na listę oczekujących ;)

    ReplyDelete
  10. Genialny chlebek! Chciałbym kawałeczek :D
    moje ręce niestety też czasem muszą doznać mojego samopoczucia, na szczęście coraz rzadziej :(

    ReplyDelete
  11. Młodą masz prababcię ;)

    ReplyDelete
  12. Cud ten Twój chlebek, oczarowałaś mnie. Przepis już zapisałam. Pomysł genialny. Jabłko w chlebie! Kto by pomyślał. Jestem zachwycona, na pewno wypróbuję!
    Kochanie, uśmiechnij się! Święta na pewno poprawią Ci nastrój! Wierzę w to.
    Ja przygotowania zaczynam od jutra, zakupy, przepisy, itd. ;)
    Fajnie, że się przeprowadzasz, ja równiez kocham zmiany ;)
    No popatrz, mamy dzisiaj tą sama pozytywną cechę! :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Piąteczka! I dzięki za pozytywne słowo :)

      Delete
  13. ach , połączenie idealne i to zawarte w jednym wypieku !
    też lubię wyrwać się czasem z rutyny, zmiany są po prostu fajne ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zawrzeć jak najwięcej w jak najmniejszej rzeczy- to jest cudowne ;)

      Delete
  14. taki chlebek na śniadanko to mi się marzy !:)
    też zawsze jadam takie chlebki z dżemem bądź serkiem :D
    jeszcze jakoś nie czuję tych Świąt ale to nie znaczy, że się już nie mogę ich doczekać! :D
    szczególnie sernika albo innych pyszności :)

    ReplyDelete
  15. oho, ja też urządzam małą piekarnię na święta! :)
    ja wielkanoc, tak pół na pół- są momenty, że mam wrażenie że zaraz mi skądś zając wyskoczy do pary z kurczakiem z koszykiem pisanek, a zaraz się zastanawiam, czy to na pewno ,,już"

    ReplyDelete
  16. Jestem kupiona! Taki szarlotkowy chlebek musiał być wyśmienity :)
    Nadgarstki... Miałam się o to pytać już jak pokazywałaś nam zdjęcia, ale uznałam, że to nie moja sprawa, nie chciałam nikomu truć o sprawach, o których nie mam pojęcia... przecież masz swoje powody, a ja potrafię zrozumieć tylko niektóre z nich - jednak mam nadzieję, że teraz nie będziesz osiągać już 10 i będzie coraz lepiej :) Trzymaj się :*

    ReplyDelete
  17. Ale żeś wymyśliła cudo na śniadanie. Strasznie, strasznie mi się podoba. Jeszcze takie cudowne smaki w nim zawarłaś. Masz cudowny zmysł dobierania składników. Zazdroszczę ci go niemiłosiernie :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jejku, nawet nie wiesz, jak mi się miło zrobiło : )

      Delete
  18. Chyba najlepszy chleb, jaki można zjeść. Ja bym go jeszcze ricottą posmarowała i mogę mruczeć z zachwytu haha ;)
    A co ćwiczyłaś, że takie zakwasy? :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. zabrałam się w końcu za ręce- o ile Chodakowska, Mel B, bieganie i inne ćwiczenia mnie nie ruszają, o tyle ramiona mam wyjatkowo słabe i nawet po łupaniu orzechów czuje mięśnie. koniecznie muszę na nie wiecej ćwiczyć!

      Delete
    2. Witam w klubie ;) Ja też mam cholernie słabe ręce. W tej kwestii polecam Jillian i programy Shred oraz Ripped, naprawdę mięśnie się wzmacniają i efekty spektakularne w krótkim czasie :)

      Delete
  19. chlebek wygląda naprawdę apetycznie !
    z chęcią bym go spróbowała :)

    ReplyDelete