Domowa piekarnia wciąż działa. Korzystając z nagrzanego piekarnika ( keks wyszedł cudowny! ) piekę bułeczki na śniadanie. Słodkie, kakaowe, owsiane. Pyszne! ♡
♡ Kakaowe owsiane bułeczki ♡
z ricottą i dżemem z czarnej porzeczki
♡ ok. 130 g płatków owsianych
♡ ok. 300 g mąki ( pełnoziarnista, owsiana, kukurydziana )
♡ 2 jajka
♡ 2 łyżki kakao
♡ garść żurawiny i ziaren słonecznika
♡ 170 ml mleka
♡ łyżka oliwy
♡ łyżka oleju orzechowego
♡ łyżeczka soli, cukru
♡ kruszonka: kawałek banana, kilka łyżek mąki pełnoziarnistej, masła, cukru pudru i łyżka masła orzechowego
♡ 2 łyżeczki proszku do pieczenia i szczypta drożdży
♡ plaster twarogu
Mąki, płatki, cukier, kakao, sól, proszek i drożdże umieściłam
w misce. W drugiej połączyłam olej, oliwę, mleko, jajka, twaróg i bakalie. Połączyłam zawartości obu misek, dokładnie zmieszałam łyżką i
przelałam do wyłożonej papierem formy. Z pozostałych składników
wyrobiłam kruszonkę, posypałam nią ciasto. Wstawiłam do piekarnika
nagrzanego do 180' i piekłam ok. 35-40 minut, do suchego patyczka.
Z zewnątrz chrupiące, w środku mięciutkie i wilgotne. Idealne na rodzinne śniadanie. Rodzinne, bo mama w końcu ma urlop! Całe święta będzie w domu. To będzie cudowny czas :)
No, keksy upieczone, ukrywam je w szafce coby ich nie oskubać. A wyszły cudowne! Pochwalic się muszę, że sama pokroiłam do nich 1,5 kg bakalii. I wiecie co? Na ostatniej fidze nóż mi się omsknął i dość mocno okaleczyłam sobie palca z paznokciem włącznie. Ale spokojnie, nic mi nie jest. I nawet w takiej sytuacji nie opuszcza mnie spryt- wychodząc z domu maluję na biało paznokcie. Z daleka wcale się nie odróżniają od plastra na palcu :) Strasznie się wczoraj nachodziłam. Najpierw byłam z chłopakiem na piechotę na rynku, potem w galerii. Z galerii do domu, a po powrocie- dwie godziny spacerowania z kolegą. Normalnie nóg nie czułam ;) Ale mimo zmęczenia za porządki trzeba się brać. Dziś sprzątanie łazienki i ubikacji, mycie żyrandola... Próbowałam zabrać się za lekcje, ale po chwili uznałam, że to jednak nie ma sensu. Humor dodatkowo poprawia mi świadomość, że już za kilka godzin do domu przyjedzie mój dziadek, który pracuje w Austrii. Choć lubię to, że zawsze przywozi mi pyszności z Wiednia i co roku tam jeżdżę, to jednak wolę, jak cała rodzina jest razem. Jakoś tak... cieplej :)
Nie umiem gotować bez robienia bałaganu, ale uwielbiam sprzątać.
Urocze bułeczki :3 ja też nie umiem gotować bez robienia bałaganu :d
ReplyDeleteno to piątka :)
Deletepatent z białym lakierem pierwsza klasa! i ja też zawsze bakalie kroję, jakoś to lubię strasznie ;) i faktycznie- rodzina w komplecie (szczególnie z długo nie widzianym gościem) to cudowna sprawa! :)
ReplyDeletew świętach najfajniejsze jest to przygotowywanie wszystkiego!:)
DeletePiękne te bułeczki.
ReplyDeleteTak się cieszę, że dziadek do ciebie przyjeżdża. Święta to taki cudowny czas cała rodzina w komplecie jest miło i wspaniale, a na smutki czasu nie ma. Mam nadzieję, że ty też go nie znajdziesz ! ;)
Też mam taką nadzieję, tobie życzę tego samego :)
Deletecudownie wyglądają :D aż mam ochotę na drugie śniadanie xD
ReplyDeleteEirenee [ lightlife.blog.pl ]
dogódź sobie; )
DeleteBułeczki pierwsza klasa! Gratuluję powodzenia z keksem :) Za mną już malinowy mazurek- a i również bosko wyszedł, skoro o sukcesach mowa ;)
ReplyDeleteDaj kawałek!;)
DeleteDziewczyno, masz w sobie tyle pozytywnej energii i optymizmu, podziel się!
ReplyDeleteA bułeczki to istna kopalnia zdrowia :)
Chętnie się podzielę- humorem i bułeczkami :)
DeleteŚwietne są te bułeczki! :)
ReplyDeleteTeż nie umiem gotować w porządku - no bo jak? Nie da się ;p
dokładnie!
Deletezdrowa, domowa piekarenka<3
ReplyDeletemoże kiedyś taką otworzę? ;)
DeleteAle ty masz świetne pomysły : D Nawet dziś piekę chlebek z twojego przepisu :-)
ReplyDeletePorywam jedną bułeczkę , mogę ?
Mam nadzieję, że si uda: )
Deletepewnie!:)
Następnym razem musisz uważać na palce :) Cudowne bułeczki ♥
ReplyDeleteostrożności nigdy za wiele ; )
Deletepysznie wyglądają! :))
ReplyDeleteuwielbiam rodzinne śniadanka :)
pochwalisz się keksem?:)
och, zapomniałam na śmierć! jutro ;3
DeleteIntensywne dni masz, w święta rozkazuję odpocząć :D
ReplyDeleteTe bułeczki są genialne :)
intensywnosć zupełnie oddaje mój charakter ;3
DeleteAle zaskoczyłaś mnie tymi bułeczkami :) Ten olej orzechowy musiał nadać świetnego smaku :)
ReplyDeletestanowczo mój ulubiony olej!
DeleteBułeczki mnie całkowicie urzekły. Może po świętach zrobię podobne :)
ReplyDeleteA za keksem nie przepadam. Kojarzy mi się ohydnymi przesłodzonymi kandyzowanymi owocami. Może taki domowej roboty bardziej by mi posmakował :)
szczerze? kupnego nie jadłam, więc nie wiem, jak mam się odnieść ; )
DeleteTe bułeczki wyglądają mega smacznie. Takie sniadnie to ja rozumiem <3
ReplyDeleteKek na pewno wyszedł Ci przeboski. Ja mam całe dłonie pokaleczone, taki mój urok XD
Miałaś bardzo miły dzień wczoraj ;) Zapowiadają Ci się cudowne ,rodzinne Święta :)
życzę, by twoje święta też takie były :3
Deletehehe też staram się wykorzystać piekarnik :D Domowa piekarnia przecież jest najlepsza :D Słodkie bułeczki wyszły Tobie genialnie :D
ReplyDeletecieszę sie :3
Deletenic tak nie cieszy jak udany wypiek ! no chyba, że te owsiane bułeczki :)
ReplyDeleteja bez robienia bałaganu tez nie umiem gotować ;] ale u mnie już problem z drugą częścią, bo nigdy nie chce mi się go sprzątać ;p
ReplyDeletehaha, no to serio kłopot ; )
DeleteO mamo one są cudowne nic więcej nie mogę powiedzieć bi słów mi brak <3
ReplyDeleteoj, dziękuję <3
Delete