Friday, March 28, 2014

146. Bulguranka? ♡

♡ Kakaowy bulgur na mleku ♡

z ricottą, truskawkami i miodem malinowym; zielona herbata


♡ 3 łyżki kaszy bulgur
♡ 200 ml wody z mlekiem + około 100 ml wody
♡ tabletka stewii
♡ łyżeczka kakao
♡ łyżka ricotty
♡  kilka truskawek
♡ łyżeczka miodu malinowego

Wodę z mlekiem i stewią zagotowałam. Dodałam kaszę i gotowałam, aż prawie całkowicie wchłonęła wodę. W 100 ml wody rozrobiłam kakao i wlałam do garnuszka. Gotowałam jeszcze chwilę. Podałam z ricottą, truskawkami i miodem malinowym.   



 

Nie mam słów. Bulgur, kasza, którą otrzymałam w ramach współpracy ze Skworcu przebiła wszystkie moje oczekiwania. Jest po prostu przepyszna! Sprężysta, smaczna. Idealna na śniadanie- sycąca, a zarazem lekka. Z pewnością zapewni energię na cały poranek. Nie mogę się doczekać, aż spróbuje jej w wersji wytrawnej. Będę miała w tedy pełen obraz bulgurowych możliwości, choć już teraz wiem, że kasza ta daje niemałe pole do popisu.

Czas się nie zmienia- płynie tak samo szybko jak wcześniej. Niemalże słyszę tykające mi w podświadomości wskazówki zegara: tik tak, tik tak, tik tak... Nie potrafię go zatrzymać, a może nie chcę? Bo nie ma przecież piękniejszej dla ucznia wizji niż weekend na horyzoncie! A że do świąt już blisko, to jakoś łatwiej wstawać rano, siedzieć w szkole, zasypiać nad książkami- w końcu już naprawdę niedługo! 
Staram się dostrzegać pozytywy w każdej rzeczy, choć mam z tym problemy- według mnie i mojego otoczenia. Od zawsze miałam kłopot z samoakceptacją, ale teraz naprawdę spędza mi to sen z powiek. Nie chcę być próżna, więc od razu powiem, że nie tylko wygląd ( choć w dużej mierze jednak ), ale całokształt mam na myśli. I bynajmniej nie oczekuję słów zaprzeczenia; nie potrzebuję sztucznego kadzenia, okrzyków ,, Ale ty przecież nie jesteś gruba!''. Chcę po prostu... Sama nie wiem, czego chcę. Chcę wiedzieć, czego chcę- chyba tak to najtrafniej zdefiniuję. Piątkowo niby, a jakoś refleksyjnie znowu. Życiowo-problemowo. Codzienność.

instagram blog

37 comments:

  1. Bulgur jest pyszny ale jaglanki nic nie przebije ! <3
    Mi też ten czas tak szybko umyka, ani się nie obejrzymy a tu już będą wakacje :D

    ReplyDelete
  2. Idealnie podała te kaszę mogę porwać *.* ♥♥

    ReplyDelete
  3. Pokochałam bulgur od pierwszego skosztowania! :) Niestety, jadłam tylko raz i to na wytrawnie i została mi tylko garstka do spróbowania na słodko. Ochoty mi narobiłaś, ale szkoda mi tak szybko swój zapas wykorzystywać, no... ;)
    Ja od początku roku 2014 każdego dnia, nawet najgorszego, wybieram sobie jakieś pozytywne zdarzenie. Bardzo mi to pomaga. Warto pozytywnie się nastawiać! :)

    ReplyDelete
  4. O kurcze, po takiej rekomendacji az zaluje, ze w koncu wczoraj go nie wzielam, bo widzialam bedac na zakupach.
    Z tym samym problemem sie borykam, chorobliwie wrecz. Chcialabym moc Ci cos poradzic, ale jak mozesz sie domyslac-samej nie najlepiej mi idzie. A Ty i tak wielki postep poczynilas, dalej ode mnie jestes. Wiec jedyne co moge powiedziec to to, zebys patrzyla przed siebie, a nie pod siebie, bo wtedy za duzo sie wlasnego ciala widzi, a uwierz, ze Twoje i tak jest po stokroc piekniejsze, niz kolezanek ktore na co trzeciej przerwie wciagaja drozdzowki :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jakbym miała być grzechem, byłabym zazdrością, bo ja po prostu nie mogę znieść tego, że najchudsza być nie mogę. Zazdroszczę tym, które wyszły z anoreksji, zazdroszczę tym, które w tym siedzą ( no bo przecież chudsze są!). Zazdroszczę tym, których to nie dotknęło. A siebie jakoś poniżej stawiam, dyskwalifikuję się życia towarzyskiego tylko wyglądem. Robię coś, czego u innych nienawidzę; po wyglądzie swoją wartość oceniam.

      Delete
  5. Bulgur na wytrawnie jest przepyszna! Jak zwykle zamieszczasz piękne zdjęcia ;)

    Mówienie, że 'nie jesteś gruba', 'masz płaski brzuch' itp. w sumie nie pomagają. A tak właściwie to nie wiem czego oczekuję od drugiej osoby. Wsparcia, to na pewno, ale pod jaka postacią? Zgadzam się z koleżanką powyżej, jak masz takie przemyślenia, to pomyśl o Twoich rówieśnikach, którzy nie mogą powstrzymać się od zjedzenia tłustego pączka (bo to jednego), od fast food'ów, ogólnie od niezdrowego jedzenia. Ty tego problemu nie masz, jesteś silniejsza i nie sprawia Ci to trudności. Mi to przeważnie pomaga, trzymaj się ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. nigdy nie patrzyłam na to w ten sposób : )

      Delete
  6. Cud, miód i truskawki ;)
    Btw, nie przejmuj się dziewczyno! Ja stanęłam w miejscu już na dobre...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mam nadzieję, że w dobrym miejscu stanęłaś : )

      Delete
    2. W moim uznaniu i owszem- gorzej z zatroskaną rodzinką.

      Delete
  7. Oj ta kasza wygląda przepysznie!

    Według mnie i tak zrobiłaś już duży postęp, więc spróbuj patrzeć tylko przed siebie. Wiem, że łatwiej mówić niż zrobić, ale wierzę, że Ci się uda ;)

    ReplyDelete
  8. Najtrudniejsza walka jaką toczę ze sobą to ta o samoakceptację. O wyizolowanie z siebie wewnętrznego krytyka i zabijanie go argumentami. Da się. Terapia pomaga. I Ty dasz radę :*

    Śniadanko o cudnej nazwie wygląda przepysznie :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. mam nadzieję, że uda nam się ją kiedyś wygrać :)

      Delete
  9. byłam ostatnio w sklepie i trafiłam na tą kaszę miałam ją kupić, ale trochę się bałam.. bo szczerze mówiąc nie miałam pojęcia czy nadaje się do słodkiego śniadania :p ale teraz zachęciłaś mnie mega i na pewno polecę ją kupić! :D

    ReplyDelete
  10. Najtrudniej jest zaakceptować i pokochać siebie. Myślę, że każdy ma z tym problem. Słowa innych typu "przecież jesteś chuda" nic nie pomagają, masz rację - dlatego, że dla nas nasze ciała być może nigdy nie będą idealne. I pewnie te nasze ideały (osoby, które wyglądają tak jak my byśmy chciały) też mają wady i nie są zupełnie usatysfakcjonowane ze swojego wyglądu. Nikt nie jest idealny. Właśnie to czyni na wyjątkowym, prawda? Mimo wszystko wiem, jak się czujesz. Też tak często mam...

    Muszę w końcu kupić ten bulgur :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Niby to wszystko wiem, ale jednak... upartemu umysłowi nie przegadasz; )

      Delete
  11. muszę w końcu kupić tą kaszę, bo wszędzie czytam zachwyty nad nią...kolorystyka dzisiejszych zdjęć strasznie mi się podoba :)

    ReplyDelete
  12. Replies
    1. Od dziś i na moim podium zajmuje wysokie miejsce :)

      Delete
  13. Ach ..gdyby nie ten gluten z chęcią bym taką kupiła i zjadła :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. strasznie Ci tej nietolerancji współczuję : (

      Delete
  14. Samoakceptacja to chyba najtrudniejsza umiejętność. Zmierzam się z nią na co dzień. Wiem jak jest trudno stanąć przed lustrem i powiedzieć, że dziś ładnie wyglądam. Z zazdrością też mam podobnie. Na ulicy spode łba patrzę na osoby chudsze ode mnie, bo przecież wydaje mi się, że ja taka nie jestem i nigdy im nie dorównam. Nie umiem sobie w niektórych momentach sobie z tym poradzić, ale często po prostu unoszę głowę do góry i staram się myśleć pozytywnie. Staram się nie użalać, nie patrzyć często w lustro, nie stawać codziennie na wagę. Mi to czasem pomaga. Tobie też życzę, żebyś patrzyła tylko w przyszłość, aby było jak najlepiej! :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Koniecznie muszę znaleźć w sobie więcej zaparcia. Bo o ile z uporem ćwiczę, jem zdrowo, o tyle nie mogę się powstrzymać przed podciągnięciem koszulki do góry przy każdym przejściu koło lustra. Dziś już tego nie zrobię- obiecuję!:)

      Delete
  15. Najgorsze jest to jeśli nie wie się dokładnie czego się chce. Ten stan jest okropny. Najlepiej byłoby przestać o tym myśleć. Ale jak ? i tu właśnie jest największy problem. Nie jesteś sama , mnie też to często spotyka , trzymaj się ! Wierzę, że to musi kiedyś przecież przejść ;)
    Kurdę i właśnie poprawiłabym sobie humor tymi truskawkami !

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pociesza myśl ,że inni też się z tym borykają. Choć tylko w połowie pociesza, bo z drugiej strony szkoda, że tak wiele osób ma ten problem.

      Delete
  16. wiesz, mam to samo, czuję się pusta i taka nijak na zewnątrz i wewnątrz. Tylko, że na zewnątrz to naprawdę katastrofa.

    ReplyDelete
  17. kusisz mnie tą kaszą, oj kusisz!
    muszę w końcu ją kupić :>
    Kochana wiem co przeżywasz. Mam teraz podobne dni. Nie potrafię siebie zaakceptować, wiem, że jestem chuda ale i tak cały czas kontroluję się lustrze. Sama siebie nie rozumię. :<
    Trzymaj się <3

    ReplyDelete
  18. Ja jeszcze nigdy nie jadłam tej kaszki, nawet nie mam gdzie jej kupić.. :|

    ReplyDelete