Thursday, January 23, 2014

88. Tuesday: Klonowa jabłoń ♡

Jak jecie śniadanie? Ja na pierwszy kęs staram się nabrać wszystko- kaszę, dodatki, syropy- tak, aby w całości poczuć, czy dobrze się komponują. I wiecie co? Dziś jest perfekcyjnie. Delikatna, cynamonowa kasza, kwaśne jabłko, słone orzechy, słodki syrop i krem pierniczkowy- no lepiej już być nie może ♡

♡ Cynamonowo-klonowa* manna ♡

* gotowana z syropem klonowym i cynamonem, podana z odrobiną syropu, jabłkiem, przyprawą korzenną, orzechami, masłem orzechowym, kremem piernikowym i ricottą; kawa chai latte



 Dziś manna z 4, a nie 3 łyżek. A te orzechy, to nie wszystkie, które w siebie wcisnęłam. Staram się, bardzo!

 W sobotę zrobiłam też pełnoziarniste cini minnis z przepisu Pauli. Miałam mieszane uczucia, ale wiecie, wyszły cudowne! Cieniutko rozwałkowałam ciasto, więc jest utrachrupiące. Dodałam kilka swoich zmian, a mianowicie: więcej cynamonu, miód akacjowo-rzepakowy zamiast malinowego, kefir zamiast maślanki i olej bodajże sezamowy, zamiast kokosowego :) No, ale w gruncie rzeczy przepis wciąż paulowy więc mogę po prostu napisać : dziękuję Kochana! ♡




I wiecie co, dzięki temu przepisowi zrozumiałam, dlaczego mąka pełnoziarnista jest zdrowsza, lepsza od zwykłej, białej....
.... do rozwałkowania ciasta z pełnoziarnistej spala się więcej kalorii niż ona w rzeczywistości ma, haha! :D Serio, myślałam, że nie dam rady!

,, Projekt tycie '' przebiega póki co bez zbędnych utrudnień. No, prawie. O ile moja psychika na razie siedzi cicho i nie robi wyrzutów o kolejną garstkę orzechów, o tyle żołądek głośno się awanturuje, błagając o litość. Ale staram się, zaciskam zęby i ignoruję go; gdy już naprawdę boli, kładę się na łóżku, aby ,,wyleżakować'' jedzenie. Mówi się, że schudnąć jest łatwiej niż przytyć. Podpisuję się pod tym nogami i rękami. 

Wczoraj w szkole było naprawdę fajnie. Ostatnio ogólnie mam dość dobry humor w szkole. Może to dlatego, że przestałam wciąż liczyć kalorie, kombinować, co mogę zjeść a co nie? Nie czuję presji ,, jak wrócisz do domu to robisz ostry trening bo ugryzłaś batonika od koleżanki ''. Odbija się to trochę na ocenach- w końcu, po tylu latach nauki, udało mi się być najlepszą. Zawsze byłam w czołówce, ale uparcie na drugim, trzecim miejscu w klasie. A tym razem się udało, o dziwo, bez większego wysiłku, bo moim zdaniem ten semestr sobie ,,przebimbałam''. Cóż, średnia 5,13 na to nie wskazuje.
Ale mama powiedziała mi jeszcze coś: Trzeba być mądrym nie tylko w szkole, ale też w życiu. Aluzja od przygody z Aną? Niewątpliwie. Ale słusznie. Jak to się mówi na imprezach : ,, polać jej! '' :)

Mam nadzieję, że dziś też będzie tak fajnie w szkole. I że ogólnie będzie to miły dzień. Wszystko na to w sumie wskazuje- jak po takim śniadaniu można na cokolwiek narzekać, hm?! ♡

30 comments:

  1. Pyszne dodatki sobie wybrałaś. A te płatki sama mam w planach : )
    Dobrze, że to nie umysł się buntuje. Powodzenia!

    ReplyDelete
  2. Super gratulacje <3 dasz rade jestes na dobrej drodze ! Sniadanie ideaone <3

    ReplyDelete
  3. Miłego dnia i gratuluję :)
    Owsianka - idealne połączenie!

    ReplyDelete
  4. Gratuluję ! Jesteś już na dobrej drodze do wyzdrowienia. Oby tak dalej :)
    A manna jak zwykle na wypasie<3
    Ale cieniutkie kawałeczki jabłuszka :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. cieniutkie bo było mało, a chciałam żeby kawałek jabłka był w każdym kęsie<3

      Delete
  5. Nominowałam Cię do LB :]

    ReplyDelete
  6. to za tydzień z 5 łyżek? proponuję taki układ, bo sama zatrzymałam się na pułapie 4: w jakiś określony dzień razem robimy pięciołyżkową owsiankę/kaszę/cokolwiek ;)
    jako otuchę powiem Ci, że po jakimś czasie (wcale nie długim!) żołądek przestaje tak się denerwować, a uczucie sytości (nie przejedzenia!) jest naprawdę przyjemne :) +będąc ostatnio u psycholog dowiedziałam się, że tyje sie strasznie ciężko (nie psychicznie, bo to wiadomo, ale chodzi o to, że trzeba naprawdę sporo zjeść, żeby zwiększyć wagę jakkolwiek). i mogę to potwierdzić! szczerze, patrząc na Twoje menu- jem ze 2x więcej od Ciebie (dosłownie!), duuużo tłuściej (bo przyzwyczaiłam już dawno organizm do lipidów, ale tych zdrowych) i waga nie drgnęła nawet w górę, przeciwnie wręcz. także bez obaw śmigaj po kolejną garść orzechów :)
    5,13? uuuuuu słabiutko, przebimbałaś, rzeczywiście! :P

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dokładnie jestem za tym aby za tydzień było z 5 łyżek ;)
      Trzeba niestety żołądek rozciągnąć - to boli wiem . Ma się w tedy mdłości ale niestety ...
      Co za średnia - gratuluję ! :)

      Delete
    2. To co: zbieramy grupę blogowiczów i za tydzień jemy wspólną, pięciołyżkową mannę? ;)

      Delete
    3. Ja bardzo chętnie zjem :*

      Delete
    4. niekoniecznie chodzi o robienie jakiegoś ,,pospolitego ruszenia" na blogosferze bo większość osób tu robi takie owsianki normalnie, a i nie ma się co afiszować naszym ,,o nie tylko nie 5 łyżek!", ale jak wolisz :)

      Delete
  7. 5,13 - pięknie!
    dobrze, że nie można przedawkować cynamonu ;)

    ReplyDelete
  8. Widać na zdjęciu, że było idealnie :)

    ReplyDelete
  9. Podziwiam, że tak Ci się chce szykować niezwykle urozmaicone posiłki - zwłaszcza śniadania.

    ReplyDelete
  10. Miałam taką średnią na koniec 1 klasy liceum.
    "Projekt tycie" - nie jestem pewna, czy ta nazwa Ci pomoże. Może "Projekt zdrowie" czy coś innego, bardziej pozytywnego :)

    ReplyDelete
  11. Ja zaczynam jeść próbując bazy bez dodatków ;)
    Śniadanko świetne, a dodatki boskie! Ja zawsze robię z 4 łyżek ;)
    Jeśli nie chcesz czuć ciągłego przejedzenia to nie pij do posiłku, tylko ok.30 min przed. I w sumie to możesz ugotować całość na szklance mleka półtłustego (ja np. piję pełnotłuste). Dorzucić orzechów, bakalii, jakiego kremu. Do szkoły weź kanapkę posmarowaną masłem. Obiad usmaż dla siebie na całej łyżce oleju lub dwóch. Zjedź mały deser np.jogurt z museli. A np. po kolacji wypij kakao. Powinno wystarczyć, by przytyć ok. 0,5kg na tydzień i czuć się nieprzejedzonym. Wiem, że nie powinnam się na ten temat wypowiadać, ale chciałabym Ci pomóc ;)
    Gratuluję sukcesów w nauce. Ja ślęczę non stop nad książkami a mam tylko 4,92.

    ReplyDelete
  12. Nie wiem cóż to za dzień, ale nie jestem w stanie zliczyć ile osób zjadło dzisiaj mannę na śniadanie :) Nie ma się co dziwić, w końcu jest pyszna :)

    ReplyDelete
  13. Robię dokładnie tak samo: zawsze na pierwszą łyżeczkę pakuję wszystko (czasem palcami muszę sobie pomóc). ;)
    Jedz, jedz, dobrze Ci idzie!
    Cini Minis cudowne, zaraz wpadnę do Pauli po przepis.
    5,13, gratulacje! I żeby na koniec roku była jeszcze wyższa! :)

    ReplyDelete
  14. Widzę, że robisz postępy i trzymaj tak dalej ;*
    A średnia genialna! Jak na 'przebimbanie' semestru to świetnie ci poszło :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, zapiekałam w tamtej miseczce, bo jest żaroodporna ;)

      Delete
  15. oby tak dalej, to bardzo dobra droga. na prawdę dobrze jest wiedzieć, że kolejna osoba odnalazła w sobie tą siłę :) i na swoim przykładzie powiem Ci, że zanim waga "ruszy" z miejsca to trochę czasu to potrwa, więc zajadaj do woli :) szczególnie takie pyszności jak dzisiaj ;D

    ReplyDelete
  16. też uważałam,że łatwiej schudnąć, do czasu bulimii :(

    ReplyDelete