Sunday, January 12, 2014

77. Fasoli szał ♡

Ciasto, które dawno temu zobaczyłam u Sanmy robiłam już wielokrotnie, jednak zawsze tak samo mnie zachwyca. Jest pyszne, łatwe, niesamowicie kakaowe... A że wczoraj zabrałam się za pasztet z fasoli to postanowiłam ,, dofasolić'' po całej linii i z kolejnej puszki zrobiłam ciasto, a co! :) I śniadanie rozpoczęłam od solidnej dawki kakaa. Dobrze, że upiekłam coś dobrego wczoraj, bo rano obudziłam się totalnie bez apetytu. Jednak łatwiej wepchnąć w siebie pyszne ciasto niż kanapkę.

❄ Kakaowe ciasto fasolowe ❄

zjedzone z dżemem malinowym, ricottą i miodem; kawa 


składniki:
puszka fasoli konserwowej ( ja użyłam białej )
♥ 3 łyżki kakao o obniżonej zawartości tłuszczu
♥  słodzik- ja użyłam cukru trzcinowego, ok. 3 łyżki
♥ 3 łychy jogurtu greckiego light
♥ 3 jajka
♥ łyżeczka proszku do pieczenia
♥ 40 g daktyli
♥ łyżeczka syropu rumowo-czekoladowego z Victorii

Fasolę odsączamy i blendujemy. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywno. W drugiej misce ucieramy żółtka z cukrem. Do żółtek dodajemy jogurt, kakao, proszek, syrop, mieszamy. Łączymy z fasolą i miksujemy dokładnie. Dorzucamy pokrojone w kawałki daktyle i białka. Mieszamy delikatnie! Ciasto wlewamy do okrągłej formy o średnicy 20 cm, wyłożonej papierem do pieczenia, aby potem można było łatwiej je wyjąć ( ja wlałam do suchej formy i potem miałam problemy, aby odkleić od niej ciasto ). Pieczemy ok.50 minut w 180 stopniach : )


Miałam iść na łyżwy. Jednak nie wyszło. Najpierw zaspałam do kościoła i w biegu wsuwałam śniadanie, mszę przesiedziałam ledwo żywa; strasznie boli mnie głowa, mam katar, mdli mnie... Ale apetyt już na szczęście wrócił. Dobrze, bo mama pewnie by się martwiła. W dodatku z nieba wściekle zacina deszcz ze śniegiem- zgodnie stwierdziliśmy, że łyżwy przekładamy. Wróciłam więc do domu, zjadłam drugie śniadanie i zabrałam się za gotowanie. Na obiad duszona wołowinka, na kolację lekki gyros... Od razu humor mi się poprawił od siedzenia w kuchni :) Teraz tylko muszę trochę spędzić czasu nad książkami.
Wczoraj było świetnie; przyjechał do mnie przyjaciel i super spędziliśmy razem dzień. No, nie licząc spalonych włosów- końcówki przysmażyły mi się, gdy robiąc herbatę nachyliłam się nad gazem... Nie widać nawet, ale zaliczyłam niezłego stracha, widząc dymiące się kosmyki! :P
A, mam też do Was osobistą prośbę.... Niech mi ktoś wytłumaczy, jak ugotować płatki ryżowe! Kompletnie sobie z tym nie radzę! :D

Niskokaloryczny styczeń

22 comments:

  1. Nie wiem, kiedy uda mi się zrobić wszystkie pyszności znalezione w blogosferze, ale ciasto z fasoli muszę wypróbować : )

    ReplyDelete
  2. Nie zawsze plany wypalają ;)
    Bardzo ciekawi mnie to ciacho :D

    ReplyDelete
  3. Miałaś dziś idealne śniadanko! Muszę zrobić to ciasto, bo wygląda przepysznie ;)
    Widzę, że dzisiaj kucharzysz. Jestem bardzo ciekawa Twojej wersji sałatki gyros, bardzo ją lubię.
    A co do płatków ryżowych. Ja gotuję 40g w 200ml mleka i 50 ml wody. Płatki wsypuję do zimnego mleka, wody i gotuję do zgęstnienia (dość krótko).

    ReplyDelete
    Replies
    1. w mojej wersji zamiast majonezu jest sos czosnkowy ( jogurt naturalny+odrobina majonezu light+ząbki czosnku, pieprz, sól ) i domowej roboty ogóreczki : )

      Delete
  4. Swietny przepis , musze przyznac ze ciasto wyglada idealnie :)

    ReplyDelete
  5. Fasolowe ale od Ash jest na mojej liscie do zrobienia.
    I wlasnie fajnie ze o nim przypomnialas.
    Ja zawsze spie w kosciele , ale na kazaniu :D
    Dzis bede robic maslo kokosowe z twojego przepisu :-)

    ReplyDelete
  6. dlaczego wszystko co robisz wygląda tak smakowicie? Ah :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. uwierz mi, nie wszystko! zanim moje pancakes zaczęły przypominać kółka milion razy jadłam w postaci niezidentyfikowanej brei :D

      Delete
  7. ciasto fasolowe uwielbiam bo zawsze wychodzi xd

    ReplyDelete
    Replies
    1. hahah jego największa ( oczywiście obok kaloryczności ) zaleta :)

      Delete
  8. Pierwszy raz widzę kogoś w moim wieku, kto nie je niezliczonej ilości fast-foodów i nie krzywi się na samo słowo 'owsianka'. Zaczynałam myśleć, że jestem trochę dziwna xd Świetny i inspirujący blog :) Ciasto pewnie pyszne, muszę kiedyś spróbować - z takich 'zdrowych słodkości' piekłam tylko jaglane brownie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie jesteś jedyna! :D Jaglane brownie..? Brzmi ciekawie. Błagam o przepis :)

      Delete
    2. Brownie z kaszy jaglanej jest wprost pyszne! Jak tylko przypomnę sobie, jak je zrobiłam, to na pewno się podzielę( inspirowałam się kilkoma przepisami, ale zawsze muszę coś pozmieniać) :) Miło wiedzieć, że nie jestem jedyna. U mnie w szkole coś dobrego to coś z McDonald's - dzisiaj strasznie zniesmaczyłam koleżankę, mówiąc 'syrop klonowy' (jak tak w ogóle można?). Już nie wspomnę jak zareagowali na szpinak w kanapce..

      Delete
  9. to tak :
    wlewam ok. 200 ml mleka do garnuszka, dodaję wode, nie wiem ile xd jak zacznie sie gotować, to dodaję ok 50 g płatków (czasem zaszaleję i dam 60, a co! xD) i czekam, aż zmiękną. To tra chwilke tylko, z 5 minut :D
    Można dodać budyń, kakao. Nie próbowałam jeszcze z białkiem i pieczonych :D

    ReplyDelete
  10. uwielbiam fasolowe brownie! muszę znowu upiec :)

    ReplyDelete
  11. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award, szczegóły tutaj http://wedlugporroku.blogspot.com/, pozdrawiam!

    ReplyDelete
  12. Pierwszy raz widzę takie cudo. Widziałam brownie z buraka, ale z fasoli - to nowość! :)
    A jeśli chodzi o płatki ryżowe, to nie mam pojęcia :( Ja posługuję się tylko kaszką ryżową...

    ReplyDelete
  13. Ciasto wygląda idealnie, takie czekoladowe i wilgotne :3

    ReplyDelete