Jogurt naturalny z bananem, kiwi, muesli i daktylem
To będzie długi dzień... Ale po porannym bieganiu i pysznym śniadaniu czuję, że mogę podbić świat! No, a przynajmniej zaliczyć sprawdzian z historii. Nic tak na mnie nie działa jak świeże powietrze. Przykład? Przed konkursem z polskiego postanowiłyśmy z Panią i dziewczynami z mojej szkoły, że drogę do gimnazjum, w którym odbyć miała się olimpiada, pokonałyśmy pieszo. 40-o minutowy spacer dotlenił mnie i sprawił, że mogłam pracować na najwyższych obrotach. Mam nadzieję, że ta teoria sprawdzi się także i dzisiaj- zależy mi na tej piątce!
Sama już nie wiem, czy lubię wtorki. Bieganie jest okej, ale lekcje do 17... Brr.
Przynajmniej jutro idę na basen :)
Wygląda apetycznie! :)
ReplyDeleteNo cóż, ja teraz codziennie kończę 17-18, więc się przyzwyczaiłam już w sumie. Niech żyją popołudniowe zmiany...
ReplyDeleteA ja wciaz nie moge sie zabrac za poranne bieganie...
ReplyDeleteProste śniadanie, a jakie apetyczne! :)
ReplyDeleteoj po takim śniadaniu to energi i siły dużo się ma :D
ReplyDeleteMam nadzieję, że sprawdzian poszedł jak z płatka :)
ReplyDeletedokładnie- po pysznym śniadaniu można więcej!
ReplyDelete