268. Niedziela

Owsianka na wodzie z jogurtem naturalnym, bananem, orzechami i gorzką czekoladą

 

 

 

 

 

 

 

 

Wczoraj wypływałam się za wszystkie czasy- dosłownie! Udało mi się trafić na akcję- za 9,50, czyli koszt jednej godziny, można było pływać przez dwie! Choć i tak minęły mi bardzo szybko. Zamyśliłam się, wyłączyłam na świat zewnętrzny i tylko płynęłam od jednej ściany do drugiej. Już zapomniałam, jak bardzo lubię pływać... Mama nawet mi zaproponowała, że zamiast siłowni mogę 2,3 razy w tygodniu chodzisz na basen. Wyjdzie taniej, a i moje kolana mi podziękują. W pozostałe dni mogę biegać i robić insanity. Do szczęścia potrzebny mi tylko drążek w drzwiach :)

Dziś jednak skupiam się głównie na lekcjach. Wczoraj się trochę pouczyłam, ale po basenie i ćwiczeniach w domu nie miałam siły ani ochoty zaglądać do podręczników- grałam w simsy do wieczora. Moja ulubiona forma relaksu :D Dziś więc historia, edb, angielski i plastyka... Wieczorem zamierzam się porozciągać. Przyznaję, że często to zaniedbuję, ale teraz zamierzam co najmniej dwa razy w tygodniu przez pół godziny-godzinę rozciągać się z miłymi paniami z youtube. Mięśnie mi podziękują :)