♡ Kokosowo-truskawkowy krem owsiany ♡
Nie chcę zabrzmieć jak wszyscy inni, ale słowa same cisną się na klawiaturę- ten rok szkolny minął mi w mgnieniu oka. Jeszcze żaden nie był tak krótki. Ten obfitował w wiele wydarzeń, cały czas na coś czekałam, chyba dlatego wydaje mi się, jakby trwał zaledwie miesiąc. Po wakacjach wrócę jako trzecioklasistka, a przede mną staną nowe wyzwania, egzaminy, więcej nauki... Ale póki co nie martwię się tym. Teraz jestem po prostu Wiktorią, nastolatką, cieszącą się wakacjami. Tytuł trzecioklasistki jeszcze trochę sobie poczeka.
Jak spędziłam ostatni dzień przez wakacjami? Intensywnie. Rano poprosiłam mamę, żebyśmy pojechały do mojej szkoły po książki, które namiętnie zostawiałam cały rok w szafce i dopiero wczoraj sobie o nich przypomniałam. Niechętnie, ale się zgodziła, przy okazji miałyśmy zawieźć babcię do jej mamy, coby jej pomogła pakować rzeczy na wyprowadzkę. Jednak przy skręcie do mojej szkoły mama się zagapiła i pojechała prosto- w stronę galerii. Udało mi się ją ubłagać, żebyśmy do niej zajechały, bo muszę wejść do jednego sklepu. I taki był plan, który na początku nie zwiastował dalszych zakupów. Z home&you wyszłam z domkiem na klucze w kształcie ptasiej klatki, wieszakiem na biżuterię i porcelanowym słoiczkiem. Ale potem babcia chciała wejść na momencik do C&A, a tam dostała jakiś bon, pozwoliła mi więc wybrać kilka rzeczy. Stałam się bogatsza o dwie bluzki i szorty. Idąc do wyjścia dosłownie zahaczyłyśmy o księgarnie, gdzie- na kolejnej ,,promocji'' of kors- kupiłyśmy trzy książki. A potem mama stwierdziła, że jak i tak siedzimy w tej galerii trzy godziny, to chociaż sobie buty kupi. Chodziłyśmy po sportowych sklepach, zajrzałyśmy dosłownie do każdego. Choć mamie nic się nie spodobało, moje serce zdobyły śliczne buty do ćwiczeń. Babcia kazała mi przymierzyć i gdy zobaczyła mój uśmiech, od razu puściła mi oko. ,, Za świadectwo'', powiedziała tylko i kazała iść mi do kasy.
Dobrze zrobiłam, że zwerbowałam mamę do przyjazdu po książki, bo w sumie ważyły spokojnie ponad 10 kg. Byłyśmy już bardzo głodne, a obiadu nie było, zjadłyśmy więc u prababci. Od niej pojechałyśmy odebrać mój telefon z naprawy- w końcu! Bardzo się za nim stęskniłam. Ale oczywiście żeby nie było tak kolorowo, naprawili mi ekran, psując dźwięk. Nie mogę go regulować za pomocą guzików, nie słychać dzwonka. Lovely!
Ale wieczorem pojechałyśmy z mamą do jej koleżanek. Jedna z nich zgodziła się zrobić mi hybrydowy manicure. Dopiero się uczy, a ja zostanę jej oficjalnym workiem treningowym. Jak zejdzie mi ten lakier, nauczy się na mnie robić żelowe paznokcie. Mi to pasuje!:)
Dziś natomiast po zakończeniu idziemy gdzieś ze znajomymi, potem umówiłam się z kolegą na sprzedaż kilku rzeczy. Potem siłownia- mały maraton na uczczenie wakacji. Wolność!
Kokos-truskawka, muszę koniecznie przetestować, póki sezon na truskawki.
ReplyDeletePaznokcie są śliczne, aż nie mogę uwierzyć, że osoba, która robiła Ci manicure, dopiero się uczy.
Ty będziesz trzecioklasistką, a ja obawiam się swojej sytuacji. Pierwszoklasistka liceum... brrr.... Aż mnie mrozi przed nową szkołą. :d
Dasz radę! Ale nie myśmy o tym, skoro są wakacje :)
DeleteŚliczny manicure *.* uwielbiam takie przypadkowe wypady ;3
ReplyDeleteja też ;)
DeleteAle śliczne pazurki :D
ReplyDeleteA ten krem jest boski jak żaden inny <3
dziękuję :)
DeleteChciałabym, żeby i mnie zdarzały takie przypadkowe zakupy. Ja jak jeżdżę na nie z rodzicami raz na pół roku to jest sukces! Ciekawią mnie te twoje nowe buty do ćwiczeń. Pochwaliłabyś się nimi? :)
ReplyDeleteKokos i truskawka smakują ze sobą idealnie, więc wyobrażam sobie jak ten krem musiał świetnie smakować :D
pochwalę się w następnym poście :)
DeleteTakiego kremu nigdy nie jadłam, brzi bardzo intrygująco, ma wszystkie moje ulubione składniki:-) przydałby się przepisik:-)
ReplyDeletetak naprawdę wszystkiego było ,, na oko''- 4 łyżki płatków owsianych zalałam wieczorem wodą, rano zblendowałam z truskawkami i mleczkiem kokosowym, przybrałam musem z truskawek :)
DeleteJeeej, ale krem! Piękny kolorek. :)
ReplyDeleteMi też ten rok minął jak z bicza strzelił, a drugie półrocze to już w ogóle. Mam nadzieję, że wakacje trochę wolniej będą płynąć.
Cudne paznokietki!
w dodatku to słońce! od razu na rozpoczecie wakacji :)
DeleteZakupy z tobą to musi być niezła zabawa. Chciałabym z tobą do galerii iść może w końcu bym coś sobie kupiła! :D
ReplyDeleteŚniadanie słitaśne ;D
Cudownych wakacji kochana :*
PS. Dziękuję za uśmiech na fotce z insta zamiast dziobasa. Od razu piękniej :*
Zapraszam na zakupy- kilka godzin z życia ,, stracone''! :D Nawzajem!:)
DeleteA i dodając zdjęcie, myślałam właśnie o Tobie :D
też robiłam ostatnio hybrydy i jestem zadowolona, są bardzo wytrzymałe :)
ReplyDeleteHaha, lubię takie przypadkowe wypady :) Chętnie wybrałabym się z Tobą na zakupy, mogłybyśmy się dogadać ;P
ReplyDeletepaznokcie jak i krem genialny! ta hybryda bardzo mi się podoba :>
ReplyDeleteTen krem wyglada bosko *.*
ReplyDeletetakie spontaniczne zakupy sa najlepsze! :D
ReplyDeletepazurki cudowne :3
śniadanko również!