Tuesday, June 24, 2014

217. Śniadanie? Później. Dziś nieco inaczej ♡

Dziś szykuję dla Was zgoła odmienny post. Oddałam wczoraj ( w końcu!) iphone'a do naprawy, potłuczona szybka stała się nagle dość dużym zagrożeniem, gdyż szkło zaczęło już wypadać z ekranu. Serwis potrwa 4, no, może 5 dni, a ja w tym czasie jestem zupełnie odcięta od świata ( drogą telefoniczną ). Tym samym od aparatu, co zdałam sobie sprawę dopiero dziś rano, gdy chciałam sfotografować śniadanie. Cóż, mogłabym użyć zwykłej cyfrówki, no ale... to już nie to samo. Na te kilka dni zawieszam dodawanie śniadań, a coby tu pusto nie było, idę za przykładem kochanego Motylka i podzielę się z Wami tym, co w ostatnim czasie wyjątkowo mnie zachwyca.


 1. Once upon a time


Właśnie rozpoczęłam trzeci sezon tegoż serialu. O co w nim chodzi? Przez klątwę, którą Zła Królowa rzuciła na Zaczarowany Las, postacie ze znanych nam baśni przenoszą się do naszego świata, zapominając, kim są. Mieszkają w Storybrooke, gdzie czas stoi w miejscu, a burmistrzem jest nie kto inny, jak urocza, chcąca zabić Śnieżkę przy każdej możliwej okazji, Królowa. Jednak zanim klątwa została rzucona, Śnieżka przeniosła swoją córkę do naszego świata, gdyż zgodnie z przepowiednią Rumpelstilskin'a, jedynie ona może zdjąć zły urok. Emma, bo tak owa wybawczyni ma na imię, pełna sceptycyzmu realistka, ma przed sobą nie lada wyzwanie. Musi znaleźć sposób, aby uratować Śnieżkę, Księcia, Czerwonego Kaptura i inne baśniowe postaci, ale przede wszystkim w nie uwierzyć. I jednocześnie starać się odzyskać syna Henry'ego, którego przed laty oddała do adopcji... i który trafił pod opiekę Złej Królowej. 
Gdy natrafiłam na serial w internecie, bez wahania się za niego zabrałam, a towarzyszyła mi moja kochana mummy, która też bardzo przepada za tego typu opowieściami. Oglądamy sobie więc razem, ekscytujemy się zwrotami akcji, dyskutujemy o przystojnych aktorach ( a jest tam wielu, uwierzcie!) i zgodnie twierdzimy, że Rumpelstilskin w Zaczarowanym Lesie był o wiele ciekawszą postacią, aniżeli w Storybrooke. Dowód? Spójrzcie sami na Mrocznego i spróbujcie się nie uśmiechnąć ;) A że zły, bezwzględny i siejący postrach? Miły szczegół. Jednak jest osoba, która dostrzega w tym potworze człowieka- Belle ( aluzja to ,, Pięknej i Bestii'', cały serial jest pełen tych świetnie wplecionych w fabułę motywów!).



 2. Kapitan Ameryka


Tak, jestem dziewczyną i tak, uwielbiam filmy oparte o marvelowskie komiksy. Zachwycałam się parę miesięcy Thorem, Avengersami i Iron Manem, teraz przyszedł czas na Kapitana Amerykę. Gdy znalazłam drugą część na internecie, od razu puściłam pierwszą mamie (coby jej przybliżyć fabułę) i razem obejrzałyśmy film. Może się wam wydawać dziwne, że tyle rzeczy oglądam z mamą, ale to jest nasz sposób na relaks i wspólne spędzenie czasu. A że jesteśmy jak przyjaciółki, to jeszcze lepiej. Nie wymieniłabym jej na żadną inną mamę i zupełnie się nie wstydzę, że spędzam z nią tyle czasu. Ale jeżeli chodzi o film(y)- przepadam za motywami wojennymi, a w pierwszej części jest on kluczowym elementem. Mundury, dyscyplina i wszechobecny patriotyzm- lubię to! A gdzieś w samym punkcie tego najszlachetniejszy żołnierz, którego wielkie serce osadzone zostało w małym i słabym ciele. Na skutek eksperymentów jednak zyskuje ogromną siłę, szybkość, wytrwałość, dzięki czemu staję się nadzieją na wygranie wojny. Żeby nie było tak prosto, niemieccy ,,naukowcy'' koniecznie chcą mu przeszkodzić i zgodnie z hasłem złoczyńców ,, przejąć władzę nad światem''. 
W drugiej części natomiast znajdujemy się już we współczesnych czasach, gdzie wroga nie spotykamy na froncie, a czyha on na nas w naszym otoczeniu. Wybuchy, strzelaniny, intrygi- a ja znów zdobyta!

3. Sebastian Stan

Przypadek, że grał zarówno w OUAT i w Kapitanie Ameryce? Tak, bo ja zachwycam się nim od dziecka (!), gdy zobaczyłam go w ,, Pakcie Milczenia''. Do filmu wracam do tej pory bardzo często, przewijając na momenty, gdzie on się pojawia. Fangirling to raczej nie moja działka, nie piszczę na widok przystojnego aktora, ale kurczę... tego szczególnie lubię! Jak go zobaczyłam w roli Jeffersona, Szalonego Kapelusznika w OUAT, od razu krzyknęłam, że to Stan, że ja go znam, że go uwielbiam... A potem rozpoznałam go w Kapitanie, grał jego przyjaciela Bucky'ego. I historia z ,, ja go znam'' się powtórzyła. Cóż, jedni kochają Pitta, inni Deepa, jeszcze inni, nie wiem, DiCaprio? A ja mam Sebastiana, miłość od dzieciństwa, co jakiś czas na nowo rozpalająca się gdzieś w środku, gdy tylko zobaczę go w kolejnym filmie.



4. Siłownia

  
Porzućmy temat filmów i aktorów na rzecz tego, co ma miejsce w moim otoczeniu. Od czerwca zaczęłam chodzić na siłownię, znudzona samotnym ćwiczeniem w domu. I od razu rozwiewam wszelkie wątpliwości ( nie Wasze, a hejterów, którzy zgodnie uważają, że wyjdę z siłowni jako babochłop)- nie wyciskam siódmych potów na ważących więcej ode mnie sztangach. Jestem zakochana w zumbie, w stepie, w treningach obwodowych i innych grupowych zajęciach. Nawet lubię bieżnię, ale to sporadycznie, nudzi mnie po prostu samotność. Inne spocone, wcale nieidealne ciała ( bo myślenie ,, nie pójdę na siłownię, bo jeszcze jestem za gruba'' to błąd, który i ja popełniłam rok temu), głośna muzyka, motywujący trenerzy i wspólny wysiłek, zwieńczony głośnymi oklaskami na koniec każdej godziny- to zdecydowanie moja bajka! Właśnie tego szukałam w treningach, nawet nie poczucia, że zmieniam swoje ciało, a tej euforii spływającej po ciele z każda kroplą potu. A że jeszcze nie do końca nadążam za krokami zumby, nie zawsze wiem, jak poprawnie wykonać ćwiczenie? Nie jestem jedyna. Wzajemnie się wspieramy, motywujemy i pomagamy. Pomimo, że niektóre osoby mogłyby być moimi matkami lub babciami! Granice wiekowe się zacierają, płeć nie gra roli. Ani wygląd, wytrzymałość... wszyscy jesteśmy po prostu ludźmi.

5. DIY
Rękodzieło, a w szczególności to do domu. Namiętnie przeglądam kolejne blogi, kanały na youtube w poszukiwaniu inspiracji. I to nie tak, że to z powodu remontu, czyhającego za rogiem. Rok w rok, w wakacje, gdy czasu mam po uszy, zabieram się za wszelkie projekty, na które nie miałam ani siły, ani nawet godziny w ciągu roku szkolnego. Poczucie, że robię coś sama jest niesamowite. A świadomość, że moje mieszkanie jest coraz piękniejsze bez szkody dla portfela? Jeszcze lepiej! Jeżeli do tej pory kupowałyście wszelkie dodatki do mieszkania, zgarnijcie nożyczki, kleje, ruszcie głową i uwierzcie w swoje zdolności. Każdy jest w stanie zrobić dzięki wyobraźni coś pięknego :)

13 comments:

  1. Szkoda, że śniadań nie będzie przez parę dni, ale dobrze, że zamierzasz posty publikować. :)
    Fajnie jest Cię trochę bardziej poznać.
    DIY kiedyś też mnie pochłaniało bez reszty, ale teraz trochę kreatywność wyparowała. Może w wakacje się zabiorę za coś? :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. wakacje to idealny moment, żeby rozwijać pasje, na które nie mamy czasu :)

      Delete
  2. Lubię takie posty. Mamy podobne zainteresowania, wiesz?
    A tak poza tym to świetnie piszesz, ale już kiedyś o tym wspomniałam ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. miło słyszeć- i o podobieństwie, i o pochwale :)

      Delete
  3. Super pomysł z takim postem <3 ! Siłownie tez bardzo polubiłam :)

    ReplyDelete
  4. Śniadań twoich będzie mi brakować, ale dobrze, że nas całkiem nie zostawiasz :)

    ReplyDelete
  5. Przez tego posta zdałam sobie sprawę, że mamy wiele wspólnego :) Szkoda, że przez kilka dni nie będzie Twoich śniadań, ale na pewno i tak będziesz jeść coś dobrego :D

    ReplyDelete
  6. O, miło że podchwyciłaś model posta, osobiście jeden z moich ulubionych tagów :)
    Aż mnie skusiło żeby wyskoczyć na siłkę! Do tej pory, choć i za namowami siostry, wspomniane przez Ciebie poczucie wstydu ćwiczenia w grupie definitywnie skreślało w mym harmonogramie... Spróbuję się przemóc, choć oznajmię bez owijania w bawełnę- przede mną jeszcze dłuuuga droga ;/
    Co do blogów z serii DIY- serdecznie polecam Śliwkę Art oraz jej YouTube'owy kanał. Ma dziewczyna 1000 pomysłów na minutę ;)

    ReplyDelete
  7. Ale cudowna tematyka postu, nie zawsze muszą być śniadania i fajnie że się dowiemy czym się interesujesz. Już się nie umiem doczekać kolejnego postu !

    ReplyDelete