Ojejku. Jakie to było dobre! Wiecie, że pierwszego dnia wakacji kalorie się nie liczą? Nie? To teraz już wiecie. Jeżeli te dwa miesiące będą tak cudowne jak to śniadanie, aż drżę na samą myśl o nich.
♡ Sezamowe pancakes pęczakowe ♡
z sosem karmelowym
Pierwszy dzień wakacji, a ja już zaczynam bawić się intensywnie. Za chwilę biegnę się pakować, a o 13 wyjeżdżam. Na dwa dni, z przyjaciółkami, na wieś. Babcia jednej z nich była tak miła, że zgodziła się zapewnić nam nocleg i wyżywienie. Wieczorem szykuje się ognisko, jutro jakiś koncert. Nie znam tam wielu osób, dosłownie pojedyncze sztuki, ale ( jak chyba nie trudno zauważyć, przebywając ze mną na codzień ) nie mam z tym problemu. Wręcz przeciwnie- już się nie mogę doczekać!
Wczorajsze zakończenie roku też było udane. Świadectwo zadowalające, nagroda książkowa, srutututu i woloność! Poszłam ze znajomymi do galerii, znów kupiłam kilka ślicznych rzeczy, w tym kostium kąpielowy, co w moim wypadku graniczy z cudem ( niewymiarowe piersi ♡ ). Jak nie za mały, to za duży, jak mi nie spłaszcza, to wszystko wisi... Ale dorwałam na prawdziwej promocji w sinsay, za całość zapłaciłam jedynie 23 złote, gdzie inne mierzone kostiumy błądziły w przedziale 50-70 zł. Później mini maraton na siłowni. Jakże miło słyszeć było pochwały z ust kobitek : ,, W jej wieku to inni nastolatkowie po zakończeniu idą się schlać, a ona na siłowni siedzi! ''!
W sumie, to cieszę się z tego roku szkolnego, ale jeszcze bardziej z wakacji. Tak długo czekałam... Choć nie tak sobie wyobrażałam grono osób, z którymi je spędzę- dużo rzeczy się ostatnio bowiem działo, niekoniecznie przyjemnych, co trochę zmieniło sposób, w jaki niektóre osoby postrzegałam- i tak nie mogę się doczekać tego, co przyniosą.
PS: Przepis na pancakes:
Wszystko dawałam na oko.
ok. szklanka ugotowanego pęczaku, łyżka mąki pełnoziarnistej, łyżka sezamu, jajko, stewia, odrobina mleka. Wszystko zmiksowałam i smażyłam na oleju orzechowym.
PS: Przepis na pancakes:
Wszystko dawałam na oko.
ok. szklanka ugotowanego pęczaku, łyżka mąki pełnoziarnistej, łyżka sezamu, jajko, stewia, odrobina mleka. Wszystko zmiksowałam i smażyłam na oleju orzechowym.
no, podobno przez całe wakacje kalorie się nie wchłaniają, tak słyszałam!
ReplyDeleteo kurcze, jeszcze się dobrze wolne nie zaczęło, a Ty już takie wojaże. wyjazdy na wieś uwielbiam nieskończenie, więc nic tylko zazdrościć.
a takie komentarze to motywujące przede wszystkim ;)
aż wstyd przyznać, że na wieś jeżdżę raz na kilka ładnych lat- a tak uwielbiam świeże powietrze i ten błogi spokój tam panujący!
DeleteJak dla mnie to kalorie nie powinny się liczyć przez całe wakacje! :P Wyczuwam intensywne 2 miesiące u Ciebie :)
ReplyDeletePancakes pęczakowe? Możesz podać przepis? <3
Pewnie :)
DeleteNie ma co się kaloriami przejmować i to nie tylko w taki dzień jak dzisiaj kochana! Pamiętaj o tym. To tylko cyferki. Przede wszystkim ty masz się czuć z tym wszystkim dobrze :)
ReplyDeleteAle ostatnio latasz na te zakupy. Jak musi wyglądać moja szafa! Ja chodzę rzadko, a już pęka w szwach, a co dopiero twoja xD
Sos karmelowy! Jeszcze powiedz, że domowej roboty! Omomomom *.*
A właśnie, że nie pęka! Korzystając z przeprowadzki przejrzałam wszystkie rzeczy i mnóstwo oddałam do caritasu, bo były za małe, za duże lub po prostu mi się nie podobały. Gorzej z pierdołami do domu, bo je kupuję jeszcze namiętniej niż ciuchy!
DeleteNiestety nie domowy, kupny, bo nie wiedziałam, czy mi posmakuje. Ale że dobry, to zrobię jego własną wersję :)
Z pęczku? Syper, miłego pobytu ;))
ReplyDeleteooooojacie, obłędne są!
ReplyDeletea jakie sycące! i mocno sezamowee!
DeleteObłędne śniadanie! :D
ReplyDeleteMiłej zabawy! :)
musi być miła!
DeleteBaw sie dobrze!
ReplyDeleteKurcze, siłownia kusi, a stan portfel na to nie pozwala :(
ćwiczenie w domu wcale nie gorsze- zbieraj przyjaciółki i włączaj youtube!
DeleteŁoo śniadanie genialne. Ale nie zgadzam się. Kalorie się nie liczą nie tylko w pierwszy dzień wakacji ;D
ReplyDeleteUdanego wyjazdu kochana :*
Gratuluję ładnego świadectwa i kupna kostiumu, bo to faktycznie w niektórych przypadkach graniczy z cudem! :P
dziękuję! :3
DeleteTen sos*.* Zakochałam się!
ReplyDeletecudowne te pancakesy! <3
ReplyDeleteświetnie, że u Ciebie tak pozytywnie!
jeśli chchesz to ja mieszkać na wsi, możesz wpaść :D
ja wpadnę! :D
DeleteZdecydowanie madre slowa kalorie się wogole nie licza ! Sniadanie mialas cudowneee <3 ! Baw się wpsanialnie <3 !
ReplyDeleteja też już tak na kolorie nie patrzę, bo po co?! Szczęśliwym się jest teraz! <3
ReplyDeleteŻyczę CI udany wakacji i wyjazdu na wies, bedzie na pewno cudownie!
O tak, wakacje godnie rozpoczęte... przynajmniej ze strony kulinarnej- u mnie czekoladowe ciasteczka i szarlotka z budyniem ;) Co do wyskoków tu i tam, moje koncertowe plany na dziś elegancko przekreśliła aura widoczna za oknem: szaro, buro i do dupy :/
ReplyDeleteGram wulgarności już rekompensuję słodzeniem: placuszki nie z tej ziemi, yummy! :)
Ja nie wiedziałam, że dzisiaj cal się nie liczą! Przedłuży mi to ten czas na jutro? :D
ReplyDelete