Thursday, July 24, 2014

227. Mała refleksja ♡

 ♡ Twarogowe pancakes ♡

z miodem

Bawi mnie, czasem denerwuje, a jeszcze kiedy indziej smuci, że tak wiele rzeczy odkładamy na ,, później'', które najczęściej nie nadchodzi. O ile odkładaną w czasie rzeczą jest zmycie kubka czy starcie kurzu na półce z książkami, nie ma powodu do paniki, ale zauważyłam, że mamy tendencję, by coraz częściej przesuwać termin osiągnięcia... szczęścia. 
Jutro zrobię sobie wolne... Za tydzień pójdę na masaż... Po wakacjach będę chodziła na siłownię... Od przyszłego tygodnia częściej będę wychodziła z domu... Niedługo kupię sobie coś ładnego... Wszystko później, później, później, aż przychodzą inne rzeczy do zrobienia, ważne lub mniej, za które zabieramy się, zapominając o naszych potrzebach. A może by tak właśnie w tej chwili zamknąć laptopa, zrobić herbaty i spędzić dzień w łóżku z dobrą książką, jeżeli na to masz ochotę? Albo choć raz wybrać się na zakupy w tej samej chwili, gdy najdzie cię na to chrapka? A może czujesz się samotna? To czemu właśnie teraz nie sięgniesz po telefon i zadzwonisz do pierwszej, lepszej osoby, aby się z nią spotkać? 
Brakuje nam spontaniczności. Sama do niedawna byłam bardzo zorganizowana. To jest dobra cecha, o ile nie zaczyna ocierać się o przesadę. Denerwowałam się, gdy do mojego planu dnia wpadło jakieś dodatkowe zajęcie, gdy musiałam poprzesuwać kilka rzeczy w czasie, byle pierdoła wyprowadzała mnie z równowagi. Na szczęście zrozumiałam kilka rzeczy i staram się nie przestrzegać ostrych reguł, które sama sobie narzucam. Masz ochotę na ciastko? Zjedz ciasto. Chcesz nową bluzkę? Idź i ją kup, a jeżeli nie jesteś ,,kasiasta'' to oszczędzaj, aby w razie nagłej ochoty na zakupy móc z czego wydawać. Proszę, przestańmy sami siebie ograniczać... Ja osobiście nie chcę obudzić się za 80 lat i z ciężkim sercem pomyśleć, jak wiele rzeczy mnie ominęło. Ot, taka mała refleksja.

17 comments:

  1. Rzeczywiście, z wszystkim się absolutnie zgadzam.
    A pancakes są cudowne :) Z miodem - moje ulubione :P

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wszystkie dodatki przy nim wymiękają!

      Delete
  2. Fajne placuszki, i poduszki w tle :D

    ReplyDelete
  3. To nie jest ,,taka ot refleksja" to są święte słowa. Poniekąd wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę i najgorsze jest to, że świta nam ta myśl gdzieś w głowie, ale to właśnie tę refleksję odkładamy na później.
    Placki super :)
    I cieszę się bardzo, że u ciebie ostatnio tak pozytywnie :)

    ReplyDelete
  4. Ten wpis chyba zapiszę w zakładkach i będę powracała tak często, jak będzie to konieczne. Ze wszystkim masz rację. Blokujemy się na szczęście, jakby miało nam zagrozić.. U mnie spontaniczności brak całkowicie, zaczęło się od czasów odchudzania, kiedy to punktualnie o 18 musiałam być w domu (bo kolacja przecież nie może być zjedzona później), a skończyło się na tym, że jakakolwiek zmiana planów wywołuje u mnie frustracje. Ech, beznadziejnie mi z tym, ale nie umiem tego zmienić..
    Miód to rzeczywiście najlepszy dodatek :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oh, ta kolacja o 18 to prześladowała chyba każdego! Cóż, spontaniczność powinna przyjść z czasem.. Gdzieś pomiędzy ,, rozmiar 34 jest na mnie za mały'' a ,, o mój boże gdzie moja thigh gap '' :)

      Delete
  5. Uuu... no to widzę, że mam spory problem! Me codzienne poczynania niemal zawsze opierają się na pięknie rozpisanych punkcikach... Spontaniczność nie należy do moich mocnych stron, a może i nawet nigdy nie wplatałam jej w życie :p Niemało mi pojechałaś po ambicji, oj niemało! ;)
    Placuszki pięknie, a i widzę mały remoncik na blogasku- jak najbardziej na tak :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Życia jednak na dłuższą metę w punktach nie rozpiszesz i o ile ta świadomość nie spędza Ci snu z powiek to Twoje zorganizowanie jest jak najbardziej godne zaakceptowania :)

      Delete
  6. Jakbym czytała o sobie. Od czasów odchudzania brak mi spontaniczności. Od wakacji jednak zaczęłam się tym mniej przejmować i wiesz co? Dobrze mi z tym!
    Uroczo teraz wygląda twój blog! Po prostu się zakochałam! Sama wszystko zrobiłaś? Ja nie mogę ogarnąć mojego bloga. Jestem totalnym beztalenciem w tym kierunku :<

    ReplyDelete
    Replies
    1. Strasznie się cieszę, że też powoli uciekasz od maniakalnej organizacji!
      Dziękuję :) Robienie tego to łatwizna, naprawdę! Najpierw robię sobie nagłówek na bloga, na stronie picmonkey i fotor, wgrywam na bloggera i gotowe. Potem na małych kwadracikach robię odnośniki do innych stron, na przykład z przepisami, dodając do nich link na stornie image-maps.com, generuję kod html który wklejam na bloga :)

      Delete
  7. Fantastyczna atmosfera na zdjęciu, piękne jest :)

    ReplyDelete
  8. mmm... wyglądają niesamowicie apetycznie!!

    ReplyDelete
  9. Niestety trudno w dzisiejszych czasach o taką spontaniczność. Niestety. Bo warto sobie odpuścić, puścić wodze marzeń i.... po prostu je zrealizować!

    ReplyDelete