Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej ♡
♡ Naleśniki na maśle z białym serem i dżemem malinowym ♡
podane z syropem klonowym i słonecznikiem
mimo deszczu w świetnych humorach ( spowodowanych zapewne obecnością przezabawnych znajomych) wróciłyśmy do domu. W ogóle to w Oględowie miała miejsce rzecz dziwna, otóż spałam do 10. Niby nic, ale codziennie budzić się punktualnie o tej samej godzinie? Niezwykłe! W poniedziałek Iga musiała już jechać, ja też miałam taki plan. Ale rano odebrał ją tata, a ja chciałam jechać busem popołudniu. Poszłyśmy ze znajomymi na przystanek, żeby mnie pożegnać, podjechał bus, ale nie miał tabliczki ,, Kielce''. Ola powiedziała, że to nie mój, nie wsiadłam więc do niego... Pół godziny później zdzieliłam ją po głowie, bo ten bus to jednak był mój. Ze śmiechem wróciłyśmy do domu i postanowiłam zostać. Wieczorem spotkałyśmy się z koleżanką w domu jednego znajomego i spędziliśmy wieczór rozmawiając. We wtorek natomiast poszłyśmy na dłuższą wycieczkę do Staszowa. Zajęła nam kilka godzin, a jej celem był Rossman. W międzyczasie zrobiłyśmy kilka(set) zdjęć.
Potem spotkałyśmy się z jeszcze inną dziewczyną i wróciłyśmy z powrotem do Oględowa. Do północy jednak spacerowaliśmy z chłopakami, a ja znów czułam się wolna, beztroska i szczęśliwa jak pięcioletnie dziecko. W środę tęsknota za domem i poczucie odpowiedzialności wzięły górę i popołudniu wróciłam do Kielc, odpowiednio pożegnana przez rodzinę dziewczyn i znajomych. Do domu wróciłam pełna wspomnień, samych szczęśliwych, mnóstwem zdjęć, butelką soku malinowego i pudełkiem prawdziwych, wiejskich jaj. I z silnym poczuciem, że gdzie jak gdzie, ale na wieś to ja pasuję idealnie.
Takie wyjazdy są potrzebne. Nie tylko ze względu na wakacje, ale ze względu towarzystwa, zapomnienia i dobrej zabawy. Fajnie, że wróciłaś, ale to teraz ja będę miała przerwę. :<
ReplyDeleteJuż zaczynam tęsknić- ale miłej zabawy życzę z całego serca :)
DeleteNaleśniki :3
ReplyDeletePowiem to jeszcze raz - dobrze ci w błondzie ;)
dziękuję, ale jednak wrócę do naturalnego koloru. to było takie wakacyjne szaleństwo ; )
Deletetakie wyjazdy w inne tereny są wspaniałe!
ReplyDeletewidzę, że dobrze się bawiłaś!
a naleśniki omomomom *-*
o tak, zabawa była cudowna!
DeleteAle cudownie spędziłaś początek wakacji, oby takich dni było jak najwięcej ;)
ReplyDeleteI zgadzam się z Magdą - do twarzy ci w blondzie !
dziękuję i nawzajem :)
DeleteBardzo ciekawy wpis. :)))
ReplyDeletePozdrawiam
nutkaciszy.blogspot.com
truskawkowa-fiesta.blogspot.com
dziękuję, pozdrawiam również ;)
Deletepyszne te naleśniczki :)
ReplyDeletenajlepsze, bo babcine!
DeleteZgrałyśmy się trochę! U mnie też naleśniki :)
ReplyDeleteWidzę, że ten wyjazd dobrze Ci zrobił :)
piąteczka! :)
Deleteuwielbiam takie wyjazdy i uwielbiam polską wieś- nie ma bez niej dla mnie takich prawdziwych wakacji. i sądzę, że koleżanka celowo kazała Ci nie wsiadać do autobusu, cobyś nieco dłużej tam została ;)
ReplyDeletea naleśniki pierwsza klasa- na maśle są najsmaczniejsze
to jednak bardzo wspaniałomyślna koleżanka jest :) wcale ,, pomyłki'' nie żałuję.
Deleteo tak! smak dzieciństwa murowany.
Ale genialnie się to czytało :D Na pewno niesamowite masz wspomnienia. Kocham wyjazdy na wieś :)
ReplyDeleteNaleśniki podane obłędnie.
A i muszę to powiedzieć- wyglądasz rewelacyjnie! :D
trzy razy dziękuję!:)
Deletenie ma nic lepszego niż takie wyjazdy przepełnione zdjęciami i wspomnieniami!
ReplyDeletea naleśniki tak samo cudne jak ty (:
Nalesniki są obłędne <3 ! A ty jestes piekna i ciesze sie ze tak dobrze spedzilas czas <3 !
ReplyDeleteWieś to też idealne miejsce dla mnie./ Zazdroszczę wyjazdu! ;)
ReplyDelete