♡ Omlet ze szpinakiem, wędliną, serem i papryką♡
z pomidorami z fetą
Czy jestem złą uczennicą, gdy opuszczam dzień w szkole, by nauczyć się do ważnego sprawdzianu. Raczej nie... a przynajmniej tak sobie wmawiam ;)
Ale wiecie, urodziny do czegoś zobowiązują ( notabene dziękuję gorąco za moc życzeń!). Sprawdzian nie był jedyną rzeczą, która mnie skłoniła do zostania w domu. Znów zaspałam! Ciągle mi się to zdarza ostatnio. Ale wczoraj w okazji urodzin mama pozwoliła mi zostać. Spałam więc o wiele więcej godzin, a resztę dnia spędziłam na działce. Opalałam się, plewiłam chwasty, karczowałam alejki, przycinałam żywopłoty i w końcu wkopałam pomidory, które już ładnie urosły w doniczkach na parapecie. Po południu trening, wieczorem seans Dawno, dawno temu z mummy. Wszystko w ciepłej otoczce 25 stopni Celsjusza. Lubię to!
A dziś znów śpię długo, uśmiecham się szeroko, bo widzę, że pogoda znów piękna. I lecę do szkoły, do przyjaciół. Życzcie powodzenia na sprawdzianach, bo biologia to stanowczo nie moje klimaty. Ale zobaczcie, znów środa, jeszcze dwa dni i weekend. Później kilka kolejnych tygodni, każdy z nich minie w mgnieniu oka i zanim się spostrzeżemy, będą wakacje. Niezwykle przyjemna wizja! ♡
Ani razu nie odezwę się chamsko do bliskich!
♡ instagram ♡
Wakacje, rozmarzyłam się <3
ReplyDeleteuwielbiam omlety na wytrawnie :>
ja też, nawet lepsze wychodzą mi takie niż te na słodko ;)
Deletetaka omleto-pizza troszkę :)))
ReplyDeletehttp://fitdevangel.blogspot.com/
odrobinkę ;)
DeletePowodzenia na sprawdzianie;). Omlet musiał być pyszny;)
ReplyDeleteDziękuję :) Ano był :)
Deletena słono zawsze na kolacje!
ReplyDeletemi się zaspać zdarza nader rzadko, ale nie ma mowy, żebym mogła ,,odpuścić" ;) a szkoda, bo fakt- temperatura nastraja cudnie
ja zawsze z dumą nosiłam miano rannego ptaszka, ale coś się ostatnio poprzestawiało stety-niestety. Czasu rano mniej, ale humor lepszy!
Deleteomlet na wytrawnie? nie jadłam wieki! :) Twój wygląda przepysznie!
ReplyDeleteja dość często do niego wracam :)
DeleteWczorajszego ogródkowania zazdroszczę, mimo, ze sama mam duży ogród, to tak rzadko w nim bywam. Grzech!
ReplyDeleteOmlet wspaniały, zjadłabym taki słony teraz zaraz, a czasu brak :P
gdybym miała ogród to bym chyba z niego nie wychodziła ;D
DeletePozdrowienia od biol-chemu :D
ReplyDeleteNie nie, stanowczo jesteś dobrą uczennicą - ja nie chodzę, bo.. mi się nie chce :P Chociaż mam potem wyrzuty sumienia.
Muszę zrobić omlet z serem i szpinakiem, muszę!
Lenie górą!:)
DeleteAle kusisz tymi wytrawnymi omletami. Muszę koniecznie jakiś zrobić
ReplyDeleteZazdroszczę takich fajnie spędzonych urodzin ^^
dzięki ^^
Deleteomlet obłędny!
ReplyDeletechyba zrobię sobie na kolację, bo narobiłaś mi ochoty! :D
mam nadzieję, że biologia poszła dobrze! :) ja będę się z nią jutro męczyć :<
życzę powodzenia!
DeletePodobne omlety goszczą u mnie na kolacji. Cudowne smaki zamknęłaś w tym omleciku. Takie jak bardzo lubię. Wiesz, że ja też ostatnio bym spała i spała? A przecież jeszcze nie tak dawno budziłam się sama po 5. Może to dobry znak, co? :D
ReplyDeletemi taki stan rzeczy odpowiada bardzo :)
DeleteZdecydowane Love <3 swietnie spedzony dzien dzialeczka to jest to sama lubie odwiedzac dzialke mojej babci :)
ReplyDeleteto coś nas łączy :)
DeletePyszny, wytrawny omlet!
ReplyDeleteU mnie pomidory tez wsadzone do gruntu, już doczekać się nie mogę! ;3
u Ciebie jakie, normalne? Bo u mnie koktajlowe, żółte <3
Delete