Friday, March 21, 2014

139. Bananan pod wanilią ♡

 inspiration.

♡ Banany zapieczone pod waniliową kaszą kukurydzianą ♡ 

z powidłami z orzechami

składniki:
♡ pół małego banana
♡ 100 ml mleka+100 ml wody
♡ 3 łyżki kaszy kukurydzianej
♡ powidła z orzechami- ilość dowolna
♡ pół łyżeczki masła
♡ łyżka syropu waniliowego
♡ 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
♡ łyżeczka budyniu waniliowego
♡ pół łyżeczki danio waniliowego

Wodę z mlekiem umieściłam w rondelku. Na jeszcze chłodne wsypałam kaszę, dolałam syrop i gotowałam do zgęstnienia. W odrobinie wody rozrobiłam budyń, wlałam roztwór do garnuszka, cały czas mieszając. Gdy zgęstniało wsypałam proszek do pieczenia i rozprowadziłam go po kaszce. W naczynku pokrojonego banana zmieszałam z danio. Ułożyłam powidła, przykryłam kaszką. Piekłam  w 180'. Podałam z powidłami z orzechami.

 


Spore poruszenie wywołało moje wczorajsze śniadanie- owsianka z czosnkiem, ale na słodko. Czy to w ogóle zjadliwe? Oj uwierzcie, więcej niż zjadliwe. Stanowczo jedna z lepszych propozycji. Ale to już kwestia gustu- ja mogę lubić mleko z czosnkiem, za to od samego widoku karpia mnie mdli. To samo mam z kaszanką- fe! Przez 8 lat nie jadłam też wędliny, dopiero nie dawno zaczęłam. Po prostu mnie odrzucały :) Nie skreślajcie więc od razu tego biednego czosnku, wszystkiego trzeba w życiu spróbować! Możliwe przecież, że ludzie w zamierzchłych czasach na połączenie truskawek i czekolady też krzywili buzie! 
Dlatego dziś postawiłam na coś, co powinno bardziej przypaść waszym kubkom smakowym do gustu: połączenie bananów, wanilii i powideł z orzechami po prostu musi być udane :) A jeszcze zapieczone? Bajka. 


Kaszel powoli przestaje być duszącym świergotek, zaczyna się odrywać. Wciąż jest jednak okropny, dlatego też przychodzi mnie dziś osłuchać lekarka. Żeby jednak nie było, kościół muszę dziś zaliczyć. Ubieram się więc ciepło i idę na Drogę Krzyżową, yay! :)
Cieszę się, że jest już wiosna. Ale tak z perspektywy czasu, to zima jakoś minęła w jednej chwili. Może to dobrze, bo skoro czas płynie w takim tempie, to zanim się obejrzymy, a wakacje będą. Ale z drugiej strony, trzeba bardzo uważać, żeby nie stracić czegoś ważnego w tym całym biegu.
Ciężkie dni mam ostatnio, jeśli o jedzenie chodzi. Przyrządzam posiłki, ale kiedy siadam do stołu nagle apetyt zupełnie mnie opuszcza. Praktycznie całe porcje oddaję psu, sama jem coś w ,,międzyczasie''. Zmęczona chorobą, sfrustrowana czterdziestką czwórką na wadze, stęskniona za przestrzenią poza domem.

Nie lubię być chora. Fizycznie i psychicznie.

Waniliowy Weekend VWielkanoc bez glutenu.

instagram blog

39 comments:

  1. To może lepiej nie wchodź na wagę? Ja tak zrobiłam i w sumie czuję się lepiej :)
    Mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia, a takie śniadanie na pewno choć trochę pomogło!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Postaram się : )
      Oj tak, czuję się znacznie lepiej! Wysprzątałam nawet cały dom w nagłym przypływie energii :)

      Delete
  2. skoro tak się źle czujesz to zostań w domu, bo może Ci się tylko pogorszyć!
    + śniadanie wygląda przecudownie, a patrząc na dodatki musiało być przeeedobre!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Trzeba być twardym! Szalik na szyję i idziemy !:)

      Delete
  3. Banany i do tego zapieczone? Musiało świetnie smakować ! :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oj tak!:) Banany są urodzone do pieczenia :D

      Delete
  4. Bardzo się cieszę, że mogłam zainspirować. Banan musiał świetnie komponować się z tą kaszą :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oj tak- cudowny przepis!:) Ze śliwkami też oczywiście muszę spróbować ; )

      Delete
  5. Przepysznie! Widzę, że piesek miał na nie ochotę. ;)
    Wczoraj odpuściłam sobie skakanie po blogach na rzecz witania wiosny i teraz mam dużo do nadrabiania. Muszę zobaczyć tę owsiankę z czosnkiem! :)

    ReplyDelete
  6. Nie masz co przejmować sie wagą, nadal jesteś bardzo szczuplutka, a to tylko cyferki :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wciąż jednak nie mogę zaakceptować dołu brzucha :(

      Delete
    2. a nie przyszło Ci do głowy, że to właśnie skutek tego, ze jesteś za chuda? ja też z tym walczyłam i w lustro spojrzeć nie mogłam. przełamałam się, przybrałam kilka kg i uwierz mi, że mój brzuch wygląda teraz lepiej, kiedy ważyłam niecałe 45kg... na prawdę nie warto się wagą przejmować, bo w większości kłamie :)

      śniadaniem się rozpieściłaś :)

      Delete
  7. Aż wstyd mi się przyznawać do swojego lichego śniadania!
    Cudo jakich mało ;)

    ReplyDelete
  8. Nic innego jak ,,weź się Słonko w garść" mi do głowy nie przychodzi. Nie zniszcz sobie wiosny, wakacji. Niech to będzie dobry czas :)

    SMaczne śniadanko :)

    ReplyDelete
  9. Takiego pysznego śniadanka pozazdrościć *.*
    A na cyferki nie patrz bo nie warto !

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie tylko cyferkami się kieruję, brzucha nie lubię ; (

      Delete
  10. Śniadanko przepysznie się prezentuje :)
    A niestety widać, że porcje zmalały. Rozumiem, że masz gorszy okres, ale nie możesz się poddawać. Walczysz o życie! W dodatku stałaś się znowu kobietą. :)

    ReplyDelete
  11. O mamo jak tu bajecznie *.* I jaki slodki mistrz drugiego pladnu :) ! Waga nigdy nie zdefiniuje jak wspaniałą osobą jestes <3!!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziś śniadanie w towarzystwie, hehe : )
      Dziękuję kochana!

      Delete
  12. Ciekawa propozycja! :) Ten piesio cudny ;D

    ReplyDelete
  13. nikt nie lubi chyba być chory... :< kuruj się w takim razie! takie pyszne śniadanka tylko w tym pomagają ;)

    ReplyDelete
  14. masz rację takie połączenie to bajka! *-*
    Kochana nie daj się tej chorobie! :)
    mam nadzieję, że szybko Cie opuści! :*

    ReplyDelete
  15. Ja nie wchodzę na wagę - mam mieszane myśli. Tobie też to polecam - pomaga :) Brzuch przecież można wypracować - a przecież im więcej mięśni, tym większa liczba na wadze? ;) Zdrowiej i nie zmarznij w kościele! :)
    Co do śniadania... Musiało być boskie, już sobie wyobrażam smak :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Końcem końców do kościoła nie poszłam : )

      Delete
  16. Ugh, karp też wywołuje u mnie nie przyjemne odczucia . Za to taki wypiek bym zjadła ! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jakby zamiast karpia na wigilijny stole były takie wypieki...mm :)

      Delete
  17. Nie przejmuj się wagą. Ona nie odzwierciedla tego jak wyglądasz. I nie kieruj się nią, bo widzę, że zmniejszasz znowu porcje! Ej! Gdzie się podziała uśmiechnięta waleczna Wiktoria? Zdrówka kochana :*

    ReplyDelete
  18. Bananan :D Kochana przypomniałaś mi o tym, jak dawno nie jadłam polenty :) Owsianka z czosnkiem - widzę spory potencjał w tym połączeniu, gdybym tylko mogła jeść czosnek, natychmiast bym jej spróbowała :)
    Mam nadzieję, że wieczór wpłynie łagodząco na poranną chandrę, trzymaj się cieplutko !

    ReplyDelete