Saturday, March 08, 2014

126. Jaglanka jak ciasteczko ♡

 Jak nie jadłam jaglanki długo, tak teraz się na nią z uporem maniaka rzuciłam. Stęskniłam się, oj bardzo.

♡ Ciasteczkowa jaglanka ♡

z bananem, orzechami, masłem orzechowym i gorzką czekoladą; kawa czekoladowa


składniki
 ♡ 3 łyżki kaszy jaglanej
♡ 250 ml płynu ( woda/mleko)
♡ łyżeczka syropu waniliowego
♡ łyżeczka syropu amaretto
♡ dwie łyżki kremu waniliowo-sezamowego
♡ łyżeczka budyniu 
♡ dodatki

Wodę z mlekiem doprowadziłam do wrzenia, dodałam do nich syropy. Wsypałam przepłukaną kaszę. W odrobinie wody rozrobiłam budyń i dolałam roztwór, gdy masa w garnuszku nieco zgęstniała. Gotowałam do praktycznie całkowitego wsiąknięcia mleka w kaszę, po czym wmieszałam w nią dwie łyżki kremu. Podałam z dodatkami. 


      

Omnomnom, pychota! 
 
W szkole wczoraj nie byłam, ale dnia bynajmniej nie zmarnowałam. Rano odwiedziła nas babcia, która, podobnie jak poczęstowane sąsiadki, była zachwycona moim sernikiem na zimno. Stęskniłam się też za kremem piernikowym, zainspirowałam się więc przepisem Moniki i zrobiłam coś na wzór speculous'a.

♡ Sezamowo-waniliowy krem kukurydziany ♡

 składniki:
♡ 4-5 dużych garści płatków kukurydzianych
 ♡ mleko ( na oko, tyle, by masa nie była ani za gęsta, ani za rzadka )
 ♡ łyżka syropu waniliowego
♡ łyżeczka tahini
♡ 2 kostki gorzkiej czekolady
♡ łyżka almette

Płatki zblendowałam z mlekiem, syropem, almette i tahini. Czekoladę pokroiłam w kostkę, wmieszałam w masę. Przechowuję w lodówce.

 


Później zrobiłam z mamą pyszny obiad, a o 14 pojechałam na konie z przyjaciółką. Cudownie się czułam! Najpierw pomagałam przy oporządzaniu stajni i ubieraniu Siwej, później jeździłam- chwilę dla przypomnienia na lonży, potem sama. A po jeździe znów czyściłam konie. Zapomniałam, jakie to cudowne, silne, ciepłe zwierzęta; gdy marzłam, wchodziłam im do boksów i udając, że je czeszę, przytulałam się do ich gorących ciał. I czułam się wtedy niesamowicie błogo. Przy okazji poznałam kilka nowych osób i z pewnością wiem, że to nie był mój ostatni raz w Maagu! :)

39 comments:

  1. Ja też stęskniłam się za jaglanką i robię ja na obiad :)
    Ale twoja wersja jak i ten krem zachęcają do zrobienia, i to bardzo *.*

    ReplyDelete
    Replies
    1. no to widzę, że obiad smaczny będzie ;)

      Delete
  2. Ale ta jaglanka musiała być aromatyczna! Muszę skusić się na taki ciasteczkowy krem w końcu :) Fajnie, że miło spędziłaś dzień :)

    ReplyDelete
  3. Ciasteczkowa jaglanka od rana i czego chcieć więcej :)

    ReplyDelete
  4. pamiętam siarczyste zimy 3 lata temu, gdy siedziało się z ulubieńcami w boksie, bo były najlepszym i najmiekkszym kaloryferem, jaki można sobie było wymarzyć! aż się tęskno zrobiło teraz, no. w wakacje ostatni raz jeździłam (i był to wypad jednorazowy- po chyba półrocznej przerwie) i kurcze tego galopu do teraz zapomnieć nie mogę :)
    u mnie nie występuje coś takiego, jak tęsknota za jaglanką- jem ją nieomal codziennie, ale ,,zmęczenie materiału" też mi obce, ta kasza uzależnia!

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja sobie przerwę od niej zrobiłam i teraz się oderwać nie mogę; długo nie jedzona smakuje najlepiej!

      Delete
  5. Jeśli chodzi o kaszę jaglaną to nie przepadam w wersji na słodko, może się kiedyś przekonam.
    Ale ten krem kukurydziany porywam! :)

    ReplyDelete
  6. ja chcę taki kreeem! *-*
    jestem ciekawa jego smaku :D
    ta jaglanka musiała być bardzo smaczna, z dodatkiem takiego kremu! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. krem smaczny bardzo, coś ala speculous ale nieco bardziej sezamowy i zbity :)

      Delete
  7. Zazdroszczę koni! Byłam raz i strasznie mi się to spodobało!

    ReplyDelete
  8. Pyszności! (ale 3 łyżki kaszy... jak ty się tym najadasz?)

    ReplyDelete
  9. Trzeba wypróbować krem , bo świetny ! :3

    ReplyDelete
  10. ten krem przykuł całą moją uwagę, musi być genialny :D
    dobrze "słyszeć", że miałaś udany dzień :)

    ReplyDelete
  11. Tych koni zazdroszczę :]

    Odpowiedziałam na Twoje pytanka :)

    ReplyDelete
  12. Ten krem mnie oczarował <3

    ReplyDelete
    Replies
    1. mnie też! i znika w zastraszającym tempie!

      Delete
  13. Ten krem mnie oczarował <3

    ReplyDelete
  14. Zaskakujesz mnie tymi pomysłami na kremy ;) Cudo!

    ReplyDelete
    Replies
    1. co ja poradzę, że je tak uwielbiam?;)

      Delete
  15. Ten krem musi byc genialny!
    Szkoda, że nie mam tahini :(
    A konie, fajne uczucie :)
    W szpitalu przez 3 miesiace co tydzień mieliśmy

    ReplyDelete
    Replies
    1. to wyjątkowo przyjemnie pewnie ten szpital wspominasz;)

      Delete
  16. Super że dzien ci sie udal to najwazniejsze <3 Ten krem to obłed smakowy <3 A jaglankę kupuje w całej wersji piekne to pierwsze zdjecie <3

    ReplyDelete
  17. To śniadanko i krem, boskie <3
    Cieszę się że miałaś udany dzień :)

    ReplyDelete
  18. Dopiero niedawno polubiłam kaszę jaglaną, bo nauczyłam się ją gotować :) Twoje śniadanie przekonuje mnie baaardzo :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja też posiadłam tę sztukę stosunkowo niedawno :)

      Delete
  19. No, no, no! Jaglankę w twojej wersji pokochałam platonicznie przez ekran laptopa! Wygląda przepysznie :)
    Fajny pomysł na ten krem. Jestem ciekawa jego smaku :D

    ReplyDelete
  20. Ło! :D Ten krem wygląda cudnie...:D

    ReplyDelete
  21. i smakuje aż za dobrze, zaraz go zjem!;__;

    ReplyDelete