Cóż, biedronka zdobyła blogosferę cudownymi naczynkami; sama kupiłam już dwa i coś czuję, że na tym nie poprzestanę. No ale sami przyznajcie, są śliczne♡Mam niesamowitą słabość do ślicznych rzeczy i naprawdę cieszy mnie kupowanie nowych naczyń, miseczek, kubków... Będę potrzebowała dobrej pracy, oj będę. Albo bogatego męża! C:
♡ Pieczona czekoladowa owsianka ♡
z bananem, borówkami, orzechami i masłem orzechowym; kawa czekoladowa
składniki
♡ 4 łyżki płatków owsianych
♡ 200 ml płynu ( u mnie woda i mleko )
♡ łyżka gorzkiego kakao+odrobina wody do rozrobienia
♡ kostka czekolady Lindt ( gorzka z borówkami i orzechami )
♡ łyżeczka masła orzechowego
♡ pół banana
♡ garść borówek
♡ garść orzechów
Wodę z mlekiem zagotowałam. Wsypałam płatki, gotowałam do zgęstnienia. Kakao rozrobiłam w wodzie, wlałam do garnuszka i trzymałam jeszcze chwilę na ogniu, co jakiś czas mieszając. Pół kostki czekolady włożyłam do garnuszka. Część owsianki przełożyłam do naczynia, ułożyłam banany, czekoladę, masło orzechowe, borówki. Przykryłam resztką owsianki, do której wmieszałam orzechy. Na górze ułożyłam jeszcze kilka plasterków banana. Zamknęłam naczynko i piekłam 15 minut, później zdjęłam pokrywkę i piekłam jeszcze 10 minut ( 180')
♡ 4 łyżki płatków owsianych
♡ 200 ml płynu ( u mnie woda i mleko )
♡ łyżka gorzkiego kakao+odrobina wody do rozrobienia
♡ kostka czekolady Lindt ( gorzka z borówkami i orzechami )
♡ łyżeczka masła orzechowego
♡ pół banana
♡ garść borówek
♡ garść orzechów
Wodę z mlekiem zagotowałam. Wsypałam płatki, gotowałam do zgęstnienia. Kakao rozrobiłam w wodzie, wlałam do garnuszka i trzymałam jeszcze chwilę na ogniu, co jakiś czas mieszając. Pół kostki czekolady włożyłam do garnuszka. Część owsianki przełożyłam do naczynia, ułożyłam banany, czekoladę, masło orzechowe, borówki. Przykryłam resztką owsianki, do której wmieszałam orzechy. Na górze ułożyłam jeszcze kilka plasterków banana. Zamknęłam naczynko i piekłam 15 minut, później zdjęłam pokrywkę i piekłam jeszcze 10 minut ( 180')
Dziś nie poszłam do szkoły- znowu, chciałoby się dorzucić. Jednak dziś to nie zalany wieżowiec czy wizyta u lekarza uniemożliwiła mi kształcenie się w uroczym miejscu zwanym gimnazjum :) Hm, choć wizyta u lekarza ma też w tym swój wkład; po wczorajszym badaniu jestem calutka obolała. Nie wgłębiając się w szczegóły napiszę tylko, że warto było pocierpieć te kilka minut, żeby dowiedzieć się, iż jajniki pracują, a do okresu potrzeba mi tylko trochę ciałka :) Na pewno teraz będzie łatwiej, skoro wiem, że wciąż jest o co walczyć. Kolejnym powodem jest przeziębienie, które męczy mnie już kilka dni i powoli zaczyna osiągać swe apogeum. A po trzecie- jutro mam sprawdzian z angola, a książki jak na złość zostały w szkole. Te trzy argumenty pozwoliły mi zostać w domu- plus moja mama wytoczyła jeszcze jeden- ktoś musi wysprzątać dom, bo w piątek przyjeżdżają dziadkowie. Cóż, chwila sprzątania jest niczym w stosunku do śniadania zjedzonego bez pośpiechu w łóżeczku :)
Byle do 16, byle do 16, byle do 16.
Piekne naczynko *.* q owsianka musialabyc wyśmienita :*
ReplyDeletewyjątkowo smacznie dziś było :)
Deleteha! wczoraj kupiłam to prostokątne, mama się zdenerwowała, że znowu kupuje jakieś miski, a jak dowiedziała sie ile kosztuje, sama kupiła drugą! :P
ReplyDeletea takie nowiny są warte nawet sporego cierpienia, bo nie każdy z tak dobrymi wieściami może się witać :) teraz tylko nie zmarnować tego, że coś-tam w nas jeszcze funkcjonuje i działac ;)
Dawno nie byłam tak zadowolona z wizyty u lekarza ;)
DeleteOwsianka cudna. MUSZĘ wreszcie też sobie upiec! :)
ReplyDeleteDobre podejście! Walcz, walcz, a osiągniesz to, czego chcesz!
Mnie też znowu bierze jakieś przeziębienie paskudne. Cytryna, miód i będzie dobrze!
Kuruj się!:*
Deleteteż wczoraj zakupiłam naczynko w Biedronce :D
ReplyDeleteWalcz dalej, bo naprawdę warto! :)
Im się po prostu nie dało oprzeć :)
Deletemam mam to samo naczynko :) wiemy co fajne:) Smacznie dziś u Ciebie :) zresztą jak codziennie :)
ReplyDeleteDziękuję :*
DeleteA do kiedy beda te naczynka?:)
ReplyDeleteHm, skoro jest na zdjęciu to chyba wszystko wskazuje na to, że już są :)
DeleteHej :)
ReplyDeleteJako, że jestem Twoją stałą czytelniczką i podoba mi się to, co piszesz, nominowałam Cię do Liebster Blog Award :) więcej info na: licencja-na-czesanie.blogspot.com
Pozdrawiam :)
Dziękuję, odpowiem już jutro :)
DeleteTe naczynka są przecudowne ale mam już tyle że nie mogę już kupić choć kusi :)
ReplyDeleteNo to nabieramy ciałka kochana ! Teraz czekam na śniadanka z 5 łyżek albo zjedzony cały stosik pancakes :*
Ooo, ja miałam malutką przerwę od blogosfery i nic nie wiem o naczynkach w biedronce! Ale jak ta miseczka jest stamtąd, to widzę że będę musiała się przejść ;)
ReplyDeleteŚwietna nowina! Będzie kolejną motywacją do nabierania ciałka! :)
Śniadanie wygląda naprawdę fantastycznie <3
Dziękuję : )
DeleteJa też muszę kupić te naczynka , bo są bardzo śliczne
ReplyDeleteTa pieczona czekoladowa owsianka na pewno poprawiła ci humor , :)
I to jak :)
DeleteA ja byłam dziś w biedronce, i co? Zostały jakieś ostatki. Tych z przykrywką już nie było i zostały same czerwone owalne i dwa zielone kwadratowe i dwa zielone prostokątne. Skusiłam się na jedno prostokątne, ale troszkę się zawiodłam.. Chciałam takie z przykrywką! No cóż, inni byli szybsi xD
ReplyDeleteCóż, czasem jak mają być fajne rzeczy to ja jestem już o 7 pod sklepem i czekam :D
DeleteBardzo się cieszę, że u Ciebie takie dobre nastawienie ;D
ReplyDeleteŚniadanko przepyszne, ja kupiłam czerwone naczynko ;)
czerwone też śliczne : )
DeleteUwielbiam czekoladowe owsianki :) Twoja wygląda pysznie! No i śliczne naczynia, ciekawe, czy u mnie też takie są... To dobrze, że wszystko jest ok z lekarzem. A na przeziębienie polecam mleko z miodem :)
ReplyDeletewlaśnie piję: )
DeleteTeż jestem przeziębiona :(
ReplyDeleteI zainspirowałaś mnie, by pomimo przeziębienia pobiec rano do Biedry! Biłam się z kilkoma babciami, ale w końcu zdobyłam to zielone, kwadratowe :3 Mam nadzieję, że owsianka się do niego zmieści!
Co się nie zmieści, to z garnuszka <3
Deleteale narobiłaś mi ochoty:) Banan i czekolada to moje ulubione połączenie smakowe:)
ReplyDeleteMiło tutaj u Ciebie, więc pozwolę sobie zaobserwować :) Jeśli masz chęci to w wolnej chwili zapraszam również do siebie.
www.patishome93.blogspot.com
Buziaki:*
:*
DeleteCzekoladowa i pieczona owsianka to super pomysł :3
ReplyDeleteNajlepszy na mrozy:)
DeleteAż zaczęłam się zastanawiać, czy znajdę chwilę na wyprawę do Biedronki : ) Jakie cudne śniadanie!
ReplyDeleteP.S. Co do lekarza - widzisz, jest dobrze i będzie lepiej. Oby tak dalej : )
czekoladowe niebo :D
ReplyDeleteCzekoladowe niebo z chodnikami z masła orzechowego, samochodami z pancakes, domami z piernika i deszczem owocowych sosów, gdzie nie ma kalorii - to jest raj :D
DeleteWspaniałe śniadanie :D W cudownym naczynku. Biedronek nie odwiedzam często, a szkoda :]
ReplyDeleteNo i bardzo się cieszę z wiesz czego :*
Ja biedronkę mam bardzo blisko, więc to tam najczęściej robię zakupy ;) Za to lidl daleko, dlatego masełka raczej nie kupię ;c
Delete