Śniadanie bezczelnie ściągnięte od Darii, jedynie słoiczek zamieniony. Ja użyłam po kremie pierniczkowym.
♡ Gotowany serniczek ♡
w słoiczku po kremie pierniczkowym, z bananem, orzechami i masłem orzechowym; kawa
Tak, wczoraj byłam u ginekologa. Nie wiem, co spodziewałam się usłyszeć, w głębi duszy wiedziałam, co lekarka powie. Jednak dopiero wypowiedziane na głos, wyraźnie, głośno, w jasno oświetlonym gabinecie, z deszczem w postaci akompaniamentu, te słowa nabrały jakieś przerażającej mocy. Mam dwa miesiące. W tyle czasu muszę przytyć 5 kg. Jeśli tego nie zrobię, nie ma co nawet marzyć o powrocie miesiączki. Póki co, dostałam leki mające zahamować ,, moją małą menopauzę''. Bo nie mając od pół roku okresu, mój organizm po prostu zaczął się starzeć... Trudno to sobie wyobrazić, ciężko mi to ogarnąć. Ale piętnastolatka z organizmem sześćdziesięcioletniej kobiety to nie jest moje marzenie. Owszem, chudość jest cudowna, lubię moje bardzo szczupłe ciało. Ale ono ma jakąś wartość teraz, jak mam 15 lat i jedynymi tematami powinny być dla mnie spodnie, kosmetyki i sprawdzian z matmy. Jednak w końcu będę miała te 20, 25 lat. Będę chciała mieć rodzinę, dzieci... Już chcę. Co wtedy? ,, Przykro mi, nie może Pani mieć dzieci. Tylko dlatego, że mając 15 lat nie chciała pani przytyć kilku kilogramów''. O nie, po moim trupie.
Będzie ciężko. Nie ma stuprocentowej pewności, czy jeszcze kiedykolwiek zacznę miesiączkować. Jak na razie, mam tabletki. Za tydzień USG tamtych okolic. Lekarka chce zobaczyć, w jakim stanie są moje jajniki. Już zaczynam mieć ciarki.
Tak w ogóle, czy tylko w moich Kielcach zamieszkała jakaś wredna Królowa Lodu? Wychodzę rano z psem i od razu zaliczam wywrotkę na szklance. Resztę spaceru przejechałam jak na łyżwach, przy okazji wjeżdżając w słup ( ciągnący za smycz psiak i lodowisko to nie jest najlepsze połączenie :D ). Do szkoły dotarłam dreptając jak niezgrabny pingwin. Ale dałam radę! :) Z tego co widzę, dziś jest jeszcze gorzej. Cóż, powodzenia wszystkim; nie dajmy się styczniowej pogodzie! :)
Będzie super , pycha sniadanie , nie cofamy się już teraz <3
ReplyDeleteani teraz, ani nigdy :)
DeleteGdy czytałam twoje słowa, to tak jakbym ja je wymówiłam. Ja w twoim wieku ważyłam tylko 35 kg i groziła mi nawet śmierć. Ale powiedziałam sobie halo ? Co się ze mną dzieje? No i wzięłam się w garść i dziś ważę 50 kg a też miałam brać jakieś leki na wywołanie miesiączki ale na szczęście sama do mnie przyszła w wieku 17 lat !
ReplyDeleteJak pani doktór powiedziała że musisz przytyć to nie ma na prawdę żartów
A śniadanko takie jak twoje muszę sobie koniecznie zrobić !
I dziękuje za przepisy na pyszny krem pierniczkowy i syrop pierniczkowy są po prostu boskie *_*
Żarty skończyły się już dawno temu, tylko ja za późno to dostrzegłam...
DeleteTeż uwielbiam krem pierniczkowy, zaraz idę robić <3
Przechodziłam przez to wszystko bardzo podobnie, tez miałam to usg... i wiesz co? Da się, naprawdę się da, chociaz bałam się panicznie
ReplyDelete:)
Mam nadzieję, że w tym przypadku strach ma wielkie oczy :)
DeleteTeraz musisz mieć dużo samozaparcia. Jesteś odważna i to ci pomoże, ale trzeba liczyć się z tym, że łatwo nie będzie, choć piszesz tu tak mądrze że chyba nie mam prawa wątpić, że za te 2miesiace będziesz 5kg... Zdrowsza! I nie bój się- 5kg to nic (nasze koleżanki co roku tyle tyja na zimę i wcale się nie przejmują :P).
ReplyDeleteBoję się tylko, bo nie bardzo wiem, jak się do tego zabrać :c
DeleteCzytam jak swoja historie , zrób sobie koniecznie badanie gęstości kości kręgosłupa, brak okresu =brak estrogenu i zaczyna się osteoporoza, musisz przybyć. Ja mam 21lat i ciągle wywoływane miesiączki lekami...NIC FAJNEGO, zaburzenia hormonalne dają w kość całemu organizmowi, musisz być silna!
ReplyDeletePopieram! To nic fajnego łamać się przy najmniejszym uderzeniu, nie móc znaleźć sobie w nocy żadnej pozycji do spania - bo kości bolą. Szczególnie, że ćwiczysz - a bardzo łatwo możesz w tej sytuacji zrobić sobie krzywdę.
DeleteNo i kolejna sprawa - nie obraź się, ale na takim jedzeniu i przy takiej aktywności to Ty co najwyżej schudniesz, może jakimś cudem utrzymasz wagę. Nie popełniaj tych samych błędów co ja kiedyś, nie trać czasu, tylko jedz, śmiej się i żyj! :)
Wiem! Potrzebowałam ostrego kopa w ten kościsty tyłek :)
DeleteKolejna osoba kusi tym serniczkiem, muszę wreszcie spróbować, ale tyle innych pomysłów mam na ten tydzień... ;)
ReplyDeleteBędzie dobrze. Ważne, że masz świadomość tego, co musisz zrobić. Skoro potrafisz patrzeć na świat tak przyszłościowo (ja nie umiem), to na pewno uda Ci się z tą miesiączką.
Wczoraj pisałam, że u mnie lodowisko. Dzisiaj Ty zniechęcasz mnie do wychodzenia z domu... ;) Ale nie ma rady...
Miło Cię zobaczyć z rana!
A jakież to plany na ten tydzień przewiduje Twój jadlospis? :)
Deletemam do spróbowania m.in. płatki z brązowego ryżu oraz wheat bisks z M&S, do tego jeszcze chciałabym powtórzyć tapiokę, a w dodatku tęsknię już za owsianką... Ech, ciężki wybór mnie czeka. ;)
DeleteJa nie mam od kwietnia lub lipca 2012 roku. Moja mama wyraźnie dała mi do zrozumienia, że nie pójdzie ze mną do ginekologa w tym wieku. "Nie chcę abyś przeżywała to co ja" - zawsze mi to powtarza. W dodatku wiecznie mówi, że organizm sam się zregeneruje, wróci. Nadzieja matką głupich. Lekarze mówią "Jest szczupła, poczekajmy". Wczoraj pani nawet nie chciała mi wypisywać skierowań, bo po co. Gdybym mogła sama pójść, to bym poszła. Niestety mam ledwo 14 lat (jestem o rok młodsza od Ciebie). Od roku utrzymuję bmi poniżej 16. Ja pewnie nie mam żadnych szans, ale za Ciebie trzymam mocno kciuki. Jesteś silna i wyrozumiała, uda Ci się ;)
ReplyDeleteTo źle, że Twoja mama bagatelizuje ten problem... Poproś ją jeszcze raz o wizytę u gina. Może jest jeszcze nadzieja!
DeleteJuż drugi raz dzisiaj widzę ten serniczek i coraz bardziej mam ochotę go zrobić :)
ReplyDeleteU mnie wczoraj też istne lodowisko, dzisiaj zaskoczył mnie śnieg, więc aktualnie nie narzekam:D
Będzie dobrze! grunt to pozytywne myślenie! ;*
Polecam! :)
DeleteHolky neblázněte!!! Je pěkné být štíhlá-ale ne tak aby jste si podlomily zdraví!!!! Vždyť chlapům se líbí holky které můžou za něco chytnout a ne kostlivci. Nechápu matky které tabuizují takovou věc jako je návštěva u gynekologa a rozmluvy z dcerami o ženských problémech! Přeji hodně síly a úspěchu v boji s anorexií-protože to je vlastně ten problém.Blanulka
ReplyDeleteděkuji! <3
Deletebędzie dobrze! :)
ReplyDeletemusisz walczyć! :)
a śniadankoo wygladaa cudownie :)
zapraszam do mnie http://waniliaaa.blogspot.com/
będę do Ciebie zaglądała :)
Deletejesteś fantastyczna, Wiki <3 bądź dzielna, wygraj walkę, bo Twoja pozytywna energia, cudowne umiejętności i przepisy na świetne jedzenie naprawdę wielu ludziom się przydadzą....a może kiedyś program kulinarny z Tobą w roli głównej? :) :* trzymaj się, naprawdę dasz radę. Będzie dobrze :)
ReplyDeleteDziękuję za dobre słowo :)
DeleteDałaś mi dużo do myślenia - dzięki ! :*
ReplyDeletezawsze do usług :*
Deletechoć akurat miesiączka nie jest mi do niczego potrzebna i przez nią wydaję mnóstwo pieniędzy na pigułki antykoncepcyjne i podpaski, to jednak nie mieć jej z powodu choroby nie byłoby moim zainteresowaniem. mam nadzieję, że Tobie się uda i że będziesz miała swoją upragnioną rodzinę i ciało w wieku odpowiadającym metryce.
ReplyDeletei ten serniczek! trzeci raz go widzę i klamka zapadła - to moja dzisiejsza kolacja!
Okres jest ostatnią rzeczą, którą lubię w byciu kobietą, niemniej jednak niezwykle ważną.
DeleteSmacznego :*
Masz motywację i na pewno Ci się uda przytyć! Pamiętaj, żeby nie bać się kaloryczności tego, czy tamtego. Potrzebujesz tych kalorii, jedz zdrowo i NIE za mało! I może zmniejsz intensywność i/lub częstotliwość ćwiczeń, skoro nie chcesz z nich rezygnować?
ReplyDeleteP.S. Śniadanko oczywiście zachwycające. Nominowałam cię do LBA!
Bądź silna, dasz radę. Jak przytyjesz, to miesiączka powinna sama wrócić, nawet bez leków :)
ReplyDeleteŚniadanie jak zawsze pyszne ;) Aż nabrałam ochoty na taki serniczek...
Widzę, że ten serniczek podbija blogosferę.. Nie dziwię się, bo jest pyszny :3
ReplyDeleteI trzymaj się! Walcz o siebie i o swoje zdrowie :)
takiego serniczka nie sposób było nie zgapić, sama to chyba w uczynię ;) dasz radę, będziesz silna, poradzisz sobie i będziesz walczyć o siebie :)
ReplyDeleteTrzymam za Ciebie kciuki, ja tracę nadzieję...
ReplyDeleteAle nie poddawaj się :*
Glowa do góry!
ReplyDeleteJa nie miałam 3.5 roku, ostatnio miałam raz, teraz czekam, czy bedzie drugi, samo z siebie bez tabletek! No, ale bez przytycia się nie obędzie, niestety. I ćwiczenia, z nimi też trzeba ostrożnie :( Musisz mieć odpowiednią ilość tkanki tłuszczowej, bo to ona odpowiada za gospodarkę hormonalną. Też miałam to USG, po 3.5 roku wszystko bylo ok, także głóóóówka do góry! :) Jakby co, możesz do mnie pisać, mogę podać maila :)