Stęskniłam się za manną!
Tak bardzo, że zamiast pancakes, które robię co środę, wybrałam kaszkę. Brakowało mi ciepłego, miseczkowego śniadania, zjedzonego z masą dodatków. Rozgrzewającego i poprawiającego humor- bo za oknem leje i leje...
manna gotowana na mleku z budyniem toffi, syropem orzechowym, podana z ricottą, orzechami, milką philadelphia, crunchy i jagodami goji
tyle składników... nie wiedziałabym, od czego zacząć, tak pysznie wygląda :).
ReplyDeleteteż nie wiedziałam, dlatego na łyżeczkę nabierałam wszystkiego po trochu :) właśnie tak lubię jeść- zamiast całej miski jednej rzeczy wolę łyżkę tego, łyżkę tamtego, odrobinę siamtego... różnorodność przede wszystkim!
DeleteNa taką pogodę manna była lepsza :) Dobry wybór. Niezliczona ilość dodatków napewno poprawiła humor :)
ReplyDeleteI to jeszcze jak! Dla takich śniadań warto się budzić :)
DeleteKasza orkiszowa wygląda tak samo jak kasza manna :) Ten piernik za którego ja się zabrałam musi tak długo "leżakować" ponieważ jest to tzw. prawdziwy piernik - on przez te 5 tyg. "pracuje":) Musi nabrać mocy :) Później pójdzie do piekarnika i się upiecze. Po upieczeniu będzie twardy - potrzebuje kilku dni aby zmięknąć :) Zostanie przełożony powidłami śliwkowymi. Piernik im dłużej leży tym jest lepszy :) W internecie można znaleźć wiele przepisów na pierniki i pierniczki, które nie muszą tak leżakować. W tamtym roku moja mama zrobiła piernik z dodatkiem kaszy manny i był on dosłownie gotowy na drugi dzień :) Niestety przepis gdzieś się zapodział ;/ A ciasto było takie smaczne :)
Delete