Owsianka z dynią, cynamonem, serkiem wiejskim, daktylem, figą i słonecznikiem
Znalazłam wczoraj w zamrażalniku dynię! Nic innego nie mogło się po tym odkryciu znaleźć na stole. Wczorajszy dzień minął mi szybko, choć rano, w szkole byłam w rozpaczy- bolała mnie rozcięta stopa, kolano i miałam zatkane ucho. Byłam wściekła :D Ale okazało się, że nie ma nauczycielki od WOSu, więc nie musiałam czekać na kółko i zamiast o 15:20, skończyłam o 12:30.
Ból stopy się ogarnął na tyle, że mogłam spokojnie poćwiczyć. Trochę zamieniłam treningi, bo wczoraj miała być Chodakowska, a dziś insanity, ale dzisiaj mama ma wolne i pewnie by jej przeszkadzało, jakbym skakała w jej pokoju na skakance- bo zamieniam na nią łatwe ćwiczenia z programu. A u mnie w pokoju skakać nie mogę- mam za niski żyrandol ;)
A dziś po szkole- zakupy! I w końcu weźmiemy mojego psa do domu. Od jakichś dwóch tygodni jest u babci, bo miałam masę nauki i moje dni składały się z książek, ćwiczeń, jedzenia i spania. Bardzo za nią tęsknię... Jak ja wytrzymam te siedem godzin w szkole?
Ja już sobie wyobrażam tę dziką radość psiny na Twój widok :D
ReplyDeleteA na sam dźwięk słowa skakanka dor=staję drgawek. Wspomnienie z liceum... xD
Wiesz o tym, ze kocham dynię, nie? :P
Ja chyba niestety będę musiała czekać na dynię do jesieni. Nie pomyślałam niestety w zeszłym sezonie żeby ją zamrozić :<
ReplyDeleteDyniowa ? Zawsze :)
ReplyDeleteZawsze i na wieczność :)
DeleteFigi! Aż mi się przypominają wakacje we Włoszech..
ReplyDeleteDziś też miałam dyniowe śniadanko, kocham to pomarańczowe cudeńko!
ReplyDeletePrzynajmniej możesz ćwiczyć przy mamie. Ja to od razu jakieś insynuacje na en temat bym usłyszała! :C
Ja też znalazłam dynię w zamrażalniku, ale jeszcze jej nie odmroziłam. JESZCZE :)
ReplyDeleteChyba pora przerobić moją ostatnią dynię na puree:)
ReplyDelete