Grzanki z serkiem i dżemem
Chleb z białym serkiem i dżemem- takie śniadanie moja babcia jada od blisko trzydziestu lat. Dziś rano obudziła mnie właśnie ona, dzwoniąc o 8. I tak zaczęłam o niej myśleć i zwyczajnie musiałam zjeść właśnie takie śniadanie :)
Mój dzień nie może być normalny, ale wczoraj to już w ogóle byłam w rozpaczy. Od razu po lekcjach wpadłam do domu, zjadłam, poćwiczyłam, spakowałam się i poleciałam na kolędowanie do szkoły. Nie rozumiem do końca idei śpiewania kolęd w styczniu, ale co ja tam wiem... Do domu wróciłam po 19 i od razu zmroziło mi w krew w żyłach... Nie miałam kluczy! Szybko przejrzałam w pamięci wspomnienia z powrotu ze szkoły- przebieganie przez ulicę, drogę nad mostkiem, siedzenie z kolegą na schodach w bramie i upadek torebki... Właśnie! Gdy torebka się przewróciła, klucze musiały mi z niej wypaść. Szybki sprint w wysokich butach, śnieg padający z nieba i powrót do szkoły- na szczęście kolega też przyjechał, aby pomóc mi w poszukiwaniach. Dzięki Bogu klucze leżały tam, gdzie wypadły. Od dziś zapinam torebkę!
Wygląda smacznie! :)
ReplyDeletena kłódkę najlepiej ;) ja miałam to samo wczoraj z ebookiem- 2 razy przekopałam cały plecak- nie ma. sięgnęłam zrezygnowana ręką do plecaka po kalkulator- i ebook się znalazł!
ReplyDeletebabcia w takim razie od 30lat dobrze dni rozpoczyna ;)
Już wiem jak musiałaś się czuć gdy zajrzałaś do torebki! Kurcze, ja nigdy torebki nie zapinam... :D
ReplyDeleteTak roczpoczyna dzień zawsze mój tata, a jak mu przygotuję coś innego, to zjada to niechętnie. Takie przyzwyczajenie ;P
ReplyDeleteNa szczęście, że się znalazły! :D
Szczęście w nieszczęściu, że się znalazły :) Ja już mam taki nawyk, że gdy skądś odchodzę to trzy razy się oglądam czy nic nie zostawiłam :D
ReplyDelete