♡ Biszkoptowy omlet z danio i musem porzeczkowym ♡
Szybciutko się pojawiam i w równym tempie znikam. Melduję, że mój pokój już prawie skończony, została tylko kwestia ozdobienia go zdjęciami i innymi pierdołami, przedpokój też, nie licząc pomalowania jednych drzwi. Dziś zaczynamy salon, z tego powodu część rzeczy wynosimy do mojego pokoju. Nie mając gdzie spać, spędzam teraz czas u babci. Przychodzę tylko na noce, więc nie mam za wiele czasu- zaraz znów jedziemy na plac ,, budowy''.
Co mogę powiedzieć? Minął tydzień, a ja jestem wyczerpana! Nie sądziłam, że to wszystko jest takie męczące... Widoczne efekty dają mi jednak ogromną siłę do działania. Remont musi potrwać jeszcze góra tydzień, bo tyle zostało mojej mamie i dziadkowi urlopu. Trzeba zebrać ostatnie pokłady energii i w końcu uporać się z robotą :)
Na szczęście wszystkie moje rzeczy są już tam. Wchodzenie na czwarte piętro mi nie przeszkadza, ale cóż, robienie tego kilka(naście) razy dziennie z paroma pudłami lub kilkoma torbami potrafi zmęczyć. Zostały tylko ubrania mamy... Damy radę!
Sąsiadów mam więcej niż miłych. Każdy, kogo spotkam na klatce, od razu wita mnie ciepłym uśmiechem i życzy miłego dnia. Szczerze mówiąc, trochę się o to martwiłam, pozytywna atmosfera na klatce to dla mnie bardzo ważna rzecz. Strasznie jestem z powodu tych wszystkich ludzi zadowolona.
Poza tym, zapisałam się już na nową siłownię. Od razu zakochałam się w jej stylu, inspirowanym chińską kulturą- bordowe ściany, lampiony zamiast zwykłych lamp, ozdobne bambusy i mądrości, czerpane z azjatyckich książek i filmów, wiszące na zwojach na ścianach... Sama siłownia nazywa się ,, Tao''... A to do czegoś zobowiązuje ;)
Obiecałam Wam zdjęcia z remontu i zdjęcia będą... Ale jak znajdę więcej czasu by je zrobić i przede wszystkim uporam się z mocą kartonów stojących w każdym wolnym miejscu. Tymczasem ubieram się szybko i uciekam... To nie będzie leniwy dzień!
Jak miło, tyle zmian na lepsze! :) Siłownia mnie troszkę zaintrygowała... :D
ReplyDeleteTaki śmieszny banał na dzień dobry: cieszę się, że się cieszysz ;) Zmiany tak myślę niemałej rangi, a radzisz sobie z nimi śpiewająco, tylko tryskasz optymizmem ;)
ReplyDeleteŚniadanko za 100 punktów, pysznościowo na maksimum ;)
Dużo się u Ciebie dzieje! A omlet godny podziwu <3
ReplyDeleteJuż nie mogę się doczekać zdjęć całości jak będzie gotowe :) Powodzenia na dalsze dni :*
ReplyDeleteNa pewno będzie dobrze! :)
ReplyDeleteMus porzeczkowy wygląda zachęcająco :)
u Ciebie teraz mega aktywne dni są!
ReplyDeletedlatego życze Ci duużo sił i czekam na efekty :)
Już chcę zobaczyć efekty tej twojej pracy. Masz świetne wyczucie, więc na pewno będzie super :D
ReplyDelete