Monday, December 08, 2014

260. Żyję + co bym chciała dostać na święta? Lista marzeń.

Oficjalnie stwierdzam, że medium to na pewno nie zostanę. Pomijałam w myślach fakt, że niemal zawsze mylę się, zgadując ( nawet ostatnio udało mi się zaznaczyć na sprawdzianie wszystkie możliwe błędne odpowiedzi!)i miałam nadzieję, że przynajmniej choć raz oczekiwania będą adekwatne do rzeczywistości. A na co miałam nadzieję? Na poukładane, bezproblemowe życie, ogarniane szkoły i trochę wolnego czasu. Nie zdziwię nikogo, gdy napiszę, że chyba żadnej z tych rzeczy nie udało mi się osiągnąć? :) Oczywiście nie zamierzam się tutaj żalić ani nic z tych rzeczy. Po prostu trzeźwo patrzę na świat. Szkolna rzeczywistość ostatnio mnie przytłaczała. Trzecia klasa jakoś źle na mnie oddziaływała i zamiast dobrych ocen, często wpadały te złe... Teraz powoli się ogarniam z nauką, chociaż z matmy i tak mi nie idzie... Ale pochwalić się muszę, że z polonistycznej olimpiady miałam 80% i tym samym zakwalifikowałam się do drugiego etapu! To niesamowite wyróżnienie i... szansa. Pewnym dla mnie jest wiązanie przyszłości z językiem polskim, a każde ułatwienie, zwłaszcza w postaci bycia laureatką konkursu jest mile widziane. Plus wtedy już oleję totalnie tą moją nieszczęsną matmę i fizykę... Chociaż na miesiąc sobie je zupełnie odpuszczę!

Nauka bieżących tematów oraz przygotowanie do konkursu skutecznie pozbawiają mnie wolnego czasu. Mój dzień zaczyna się o 5:30, jem śniadanie, szykuję się, spędzam kilka godzin w szkole, potem wracam do domu, jem, ćwiczę i do wieczora nauka... Przynajmniej weekendy mam wolne :) A i zbliżające się święta dodają mi +10 do humoru.

Poza tym w międzyczasie miałam bierzmowanie. Chciałam podzielić się z wami zdjęciami, ale póki co ma je moja babcia. Zamierzam do niej pojechać w tym tygodniu, może nawet na noc i wtedy postaram się wrzucić coś z tej uroczystości. I może teraz wrócę do regularnego pisania- bo czego jak czego, ale kontaktu z blogosferą niesamowicie mi brakuje!

Dobra- tłumaczyć się mogę godzinami, a i tak za wiele to nie wniesie. Przyznaję bez bicia, że może gdybym była lepiej zorganizowana to udałoby mi się znaleźć czas na bloga. Możecie mnie zlinczować! A tymczasem podzielę się moją Listą świątecznych pragnień. Wiem, że wiele z tych rzeczy jest poza moim zasięgiem, ale na szczęście marzenia są za darmo. Zostawiam was więc z wyśnionymi prezentami... A Wy co chcielibyście znaleźć pod choinką?

 

1. Air force





Co mnie w nich urzekło? Nie szpanerski wygląd, nie milion zdjęć na tumblerze. Do niedawna nie widziałam w nich nic niezwykłego... Ale kupiła je moja przyjaciółka. Zobaczyłam je na żywo i wpadłam. Są tak zgrabne! Daleko im do ciężkich, mocnych butów sportowych. W dodatku do wszystkiego pasują! Jeden minus- szybko się brudzą. No i ta cena. Brr...

2. Adidas ZX FLUX

 
Skoro już jesteśmy przy butach... Z tymi nie było tak, jak z najaczami. Te po prostu zobaczyłam w internetach i uderzyły w moje serce. Zdają się być bardzo leciutkie i ponownie- zgrabne! Mam małą stopę i lubię to podkreślać, poza tym w dużych, masywnych butach wyglądam co najmniej dziwacznie.

3. Stanik sportowy


Potrzebuję na gwałt! Do tej pory ćwiczyłam w normalnym, tradycyjnym staniku, czasem zakładałam topik. Ale ostatnio nieco, hm, zkobieciało mi się. Sztywny, sportowy stanik jest więc niezbędny- nie chcę za kilka lat znaleźć cycków na podłodze.

4. Książki


Spoglądam na Zieloną Milę, którą pochłonęłam już około sześciu razy i ze smutkiem muszę stwierdzić, że nie mam co czytać. Fakt, mogę udać się do biblioteki czy pożyczyć lekturę od koleżanki, ale kurczę... Nowa, świeżutka i niemalże ciepłe dzieło prosto z księgarni- czy tylko do mnie to przemawia?



Po głębszej analizie wykreśliłam sporo rzeczy z mojej listy! Uznałam, że obejdę się bez piątego swetra, dam radę wstrzymać się z kupnem aparatu, kolejnej torby nie potrzebuję, dodatków do pokoju, koca, pościeli, szafki też nie. Często brakuje nam tej umiejętności, zwłaszcza będąc na zakupach- bierzemy do koszyka wszystko, nie myśląc za bardzo, czy jest nam to potrzebne. Może warto się czasem zatrzymać i zastanowić się?

Keep calm and think!
 

No comments:

Post a Comment