Wednesday, October 22, 2014

255. Projekt: przetrwać jesień

Ok, tegoroczna jesień do tej pory rozpieszczała nas niezwykle. Jeszcze w niedzielę byłam na rowerze w cienkiej bluzie i legginsach. Teraz pogoda trochę podupadła, mam jednak nadzieję, że nie na długo. Szare, zachmurzone niebo bynajmniej nie sprzyja dobremu samopoczuciu. Wszechobecne kałuże i zamoknięte liście też. 
Nie zmienia to faktu, że jesień należy do moich ulubionych pór roku. Wszystkie jej zalety już wam wypisałam. Ale co jeżeli ktoś naprawdę nie lubi tych paru miesięcy od września do grudnia? Cóż, rzeczywistości i klimatu nie zmienimy, jedyne co pozostaje to zacisnąć zęby ( tylko delikatnie, coby szkliwa nie połamać!) i przeczekać. Niekoniecznie pod kołdrą. A może by tak znaleźć kilka sposobów, dzięki którym jesień nie będzie aż tak straszna? Enjoy!

Zrób sobie herbaty

... albo kawy, kakao czy grzanego wina. Serio, ciepły napój w chłodny wieczór rozgrzeje najbardziej zatwardziałe serca. 

Włącz muzykę
Ja co prawda jestem zwolennikiem ciszy i muzykę słucham a) w drodze do i ze szkoły b) jadąc gdzieś c) zasypiając. Nie potrafię skupić się na lekcjach, gdy coś mi brzęczy, nie lubię też rozmawiać, gdy leci muzyka. Ale ostatnio pokochałam spotify. Czasem nie chce mi się szukać konkretnej piosenki, układać playlisty, zmieniać utwory, wtedy włączam jakąś gotową składankę i mam problem z głowy. W dodatku grupowanie piosenek nastrojami, przeznaczeniem (np. koncentracyjna, do ćwiczeń) i różnorodność są wielkim atutem. Youtube powoli idzie w odstawkę!



Postaw sobie cel

I dąż do jego zrealizowania. Nie ważne, czy jest to piątka z matmy, zrzucenie/przybranie kilku kg czy nauczenie się żonglowania. Codziennie rób wszystko, by go osiągnąć. Nic tak nie poprawia humoru jak spełnione marzenie!



Zrób coś dla siebie

Kup sobie coś ładnego, zabierz się do kina czy na kawę i ciacho.  Albo i na tego hamburgera idź jak lubisz. Jak raz na jakiś czas się porozpieszczasz, nic nie powinno się stać!



 Trochę ruchu
 
Dla niektórych zgroza, dla mnie przyjemność i chwila relaksu. Nie każę Ci przebiec maratonu. Możesz zawsze iść na spacer, popływać godzinę w basenie, pograbić liście w ogrodzie. Wyprowadzić psa na spacer, do sklepu przejść albo na rower kogoś wyciągnąć. Dotlenisz się, rozgrzejesz, a w nocy spać będziesz jak niemowlę. No bajka.




Wymieniać mogłabym tak w sumie bez końca. Dla chcącego nic trudnego, zwłaszcza jeśli chcący jesień kocha i każdego do niej przekonuje już od dawna ;) Ale serio, wydaje mi się, że kluczem tego posta jest cieszenie się z rzeczy małych. Ja jestem pesymistką, marudą i zawsze się martwię za dużo. Ale walczę z tym  i chyba idzie mi coraz lepiej. Tobie też może, spróbuj! :)

PS: Telefon w serwisie od tygodnia. Co prawda ręce mi się nie trzęsą z rozpaczy, ale jednak brakuje mi mojego sprzętu. Dlatego też zdjęć żadnych zrobić nie mogę. Ktoś przytuli?

10 comments:

  1. Oczywiście, ja Cię przytulam mocno na pocieszenie :))
    Co do jesieni to uwielbiam ją, nawet w te deszczowe dni :)

    Pozdrawiam
    Kasia

    ReplyDelete
  2. Przytulam <3
    Post idealny dla mnie :))

    ReplyDelete
  3. Chętnie przytulę :*
    Post zrobiony jak dla mnie. Nie lubię tych jesienno zimowych miesięcy. Łapie mnie wtedy chandra i najchętniej siedziałabym tylko w domu. Dzięki tobie troszkę inaczej będę na to wszystko patrzeć :)

    ReplyDelete
  4. Cieszenie się z rzeczy małych to klucz do każdego sukcesu :D
    Podoba mi się punkt ,,zabierz się do kina czy na kawę" ;D

    ReplyDelete
  5. Nie znoszę jesieni. Zimę kocham, ale jesień zawsze trudno znoszę. post dla mnie :)

    ReplyDelete
  6. Ja już czeka, na lato! Przydatny i ciekawy post! :)

    ReplyDelete
  7. o dzięki za pomysl z ta muzyka juz sama nie wiem czego tu sluchac hihi! <3
    A co do jesieni Lubie ja i kakałko w nocy *.*

    ReplyDelete
  8. jak to wsyztsko pięknie napisałaś :)
    kawa, zakupy, muzyka i spełnianie marzeń to jest to :)
    ściskam mocno :*

    ReplyDelete