Sunday, September 07, 2014

246. Pierwszy tydzień szkoły ♡

Wyzwanie nie czeka. Życie nie ogląda się za siebie. Tydzień to aż nadto, by zdecydować, czy godzimy się na nasz los, czy nie- Paulo Coelho.

Pierwszy szkolny tydzień minął szybko, choć wydarzyło się wiele rzeczy, przez co jestem po nim bardzo zmęczona. Martwi mnie to; stanowczo zbyt długo dni po prostu mi uciekają. Mimo, że czerpię z nich całymi garściami, one i tak lecą jak szalone. Czasem czuję się przez to dziwnie stara- zawsze to moja prababcia narzekała na pęd czasu, na szybkość przemijania. Może moje uczucia potęguje zbliżająca się jesień? Poranki i wieczory są chłodne, liście powoli żółkną, a pod nogami chrupoczą kasztany. Lasy otaczające Kielce spowija coraz gęstsza mgła, a przebijające się przez nią promienie słońca zamieniają świat w melancholijne i senne miejsce. Muszę jednak przyznać, że przepadam za tą jesienną atmosferą. Lubię spędzać weekendowe poranki pod puchową pierzyną, gdy za oknem temperatura spada coraz niżej i niżej... A jaki jest lepszy sposób na spędzenie wieczora, niż czytanie dobrej książki, siedząc w grubym, wełnianym swetrze, w pokoju otulonym kadzidłowym dymem i dyniową świeczką? Lato latem, wakacje, upały i beztroskie szaleństwo jest cudowne, ale moja dusza lepiej i bezpieczniej czuje się w ciepłej i pachnącej cynamonem jesiennej codzienności.
 Zanim jednak jesień na dobre zasiądzie w naszym życiu, czuć w powietrzu ostatnie podrygi lata. Ostatnie dni były wyjątkowo ciepłe i słoneczne, toteż spędziłam je z przyjaciółmi na dworze. W przerwach pomiędzy siłownią ( zumbowe szaleństwo trwa w najlepsze i nie zapowiada się na jego szybki koniec ) i gotowaniem. Dużo ostatnio było u mnie pieczenia... Chodzący kilka razy w tygodniu piekarnik to chyba pierwszy zwiastuj jesieni ;) Jeszcze tylko upoluję gdzieś piękną dynię i już w ogóle będę w niebie. Póki co- ratuję się jabłkami i cynamonem. I drożdżówkami, koniecznie z kawą! Tak, to był pyszny tydzień. 


 

8 comments:

  1. już to pisałam ale napiszę jeszcze raz, ślicznotka z Ciebie :*
    a na drożdżówkę i kawę wpadam :D

    ReplyDelete
  2. Śliczna jesteś i po wpisie widać, że bardzo mądra! :)

    ReplyDelete
  3. Super taki luźny wpis i te fotki wiecej takich <3 !

    ReplyDelete
  4. Mam nadzieję, że masz jeszcze takie pyszne drożdżóweczki, bo jutro się wpraszam do ciebie na kawę :)

    ReplyDelete
  5. High five Kochana :) Jesień emanuje wręcz czystą magią, wszystkie jej strony ubóstwiam z całych sił! Mój absolutny sezonowy faworyt- grzybowe szaleństwo ;) Ach, i ten niepowtarzalny zapach ♥

    ReplyDelete