Bo gdy naleśniki gotowe w lodówce, to aż żal ich nie zjeść!
♡Lawendowe naleśniki z limonkowym twarożkiem i jagodami♡
Choć na wsi spałam do 10, w Kielcach jakoś mi nie idzie. Tym razem nie z mojej winy. Wczoraj zostałam brutalnie obudzona przed siódmą, dziś powtórka z rozrywki... Remont zobowiązuje. Wczoraj nawet nie miałam czasu pisać coś na blogu czy chociażby zrobić zdjęcia śniadania, ubrałam się szybko i trzymając w jednej ręce kanapkę, a w drugiej kartony, pojechałam do nowego M. Przed 10 część rzeczy została przewieziona, a nowa komoda złożona. Potem szybko wróciliśmy do domu, dokończyłam tort i trzeba było jechać na urodziny siostry ciotecznej. Pogoda dopisywała, słońce mocno grzało, a malownicza okolica tylko dodawała uroku całej imprezie. Oprócz skończonego roczku małej Mai miało miejsce jeszcze jedno ważne wydarzenie- mój wujek, jej tata, przy obecności dwóch rodzin oświadczył się swojej dziewczynie! Ręce mu drżały, gdy wypowiadał znane pytanie ,, Wyjdziesz za mnie?'', a i mi serce mocno biło z podekscytowania. Justyna oczywiście się zgodziła i też była mocno wzruszona. Oby więcej takich pięknych chwil!
Tymczasem znikam na kilka dni. Zaraz pakuję najpotrzebniejsze rzeczy i jedziemy kontynuować remont, prawdopodobnie zostanę z mamą w mieszkaniu na kilka dni. Niestety jeszcze nie mamy tam założonego internetu, więc nie będę miała możliwości pojawiać się na blogu. Obiecuję, że jak najszybciej postaram się nadrobić zaległości, tymczasem: miłego dnia!
Dużo się u Ciebie dzieje ostatnio, wyjątkowo dużo. Fajnie, bo będziesz przynajmniej miała co wspominać z tegorocznych wakacji! :)
ReplyDeleteGrzechem byłoby, gdybyś nie skorzystała z faktu, że naleśniki już są w lodówce (u mnie to pewnie by ranka nawet nie doczekały) :D
Nawiasem, masz ŚLICZNE włosy! :*
tort prześliczny :) zaklimatuzuj się w domu i szybko wracaj ;-)
ReplyDeletesmaki absolutnie moje, cudo, geniusz- dziś smażę
ReplyDeletemoże pocieszy Cię fakt, że ja ostatnio przed-siódmowe pobudki mam na porządku dziennym ;) a sądzę, że coś tak fajnego jak remont/przeprowadzka są warte tego wysiłku.
często jeździsz na różne rodzinne imprezy- strasznie Ci tego zazdroszcze, szczególnie wobec takich wydarzeń wielkich!
Takim naleśnikom nie mogłabym się oprzeć :)
ReplyDeleteNo torcik istna bajka ;)
ReplyDeleteDzieje się u Ciebie i dzieje! Really, zazdroszczę Ci niesamowicie takiego rytmu- zero miejsca na nudę ;)
Odważne smaki, ale mam wrażenie, że smakowały obłędnie! :D Tort śliczny :)
ReplyDeleteRewelacyjna dekoracja tortu :)
ReplyDeleteAle niespodzianka romantyczna! ;D I wspaniały tort.
ReplyDeleteA i lawendowe naleśniki muszę koniecznie zrobić :)
Nie potrzebujecie dodatkowych rąk do pomocy? Ja kocham remonty ;)
ale narobiłaś mi smaka na naleśniki!
ReplyDeletea tort mistrzowski, maasz talent! :)
Naleśnikiii....jejku, najlepsze :-)
ReplyDeletehttp://libellule21.blogspot.com/
smakowicie się prezentuje:)
ReplyDeletecudowny tort i te nalesniki i ty *.*
ReplyDeleteZ tymi naleśnikami przeszłaś samą siebie <3 Wspaniały wpis ♥
ReplyDeleteTakim tortem pewnie nadrobiłaś według większośći ten brak śniadania ;)
ReplyDelete