Sunday, June 15, 2014

210. Spontaniczna sobota, malinowa niedziela ♡

♡ Malinowa manna z truskawkami ♡

w słoiczku po miodzie malinowym


Sobota była niesamowicie udanym dniem. Rano pojechałam
 z mamą i babcią do reala i jyska. Obkupiłam się strasznie, oprócz spożywki dorwałam mnóstwo rzeczy na nowe M.: pudełko na herbatę, tablicę w kształcie krowy, podkładki i inne bibeloty. Im bliżej do remontu, tym więcej czasu spędzam na przeglądaniu wnętrzarskich blogów, projektowaniu pokoju, zabrałam się też za
 rękodzieło. Ostatnio ze starego swetra zrobiłam nawet obicie na krzesło i puszkę! 
Po zakupach ( bardzo długich nota bene) pojechaliśmy na chwilkę na działkę. Zawieźliśmy tam część rzeczy, zrobiłyśmy kilka selfie z mamą ( sic!) i pojechaliśmy na kawę do prababci, do naszego nowego M. Jeszcze bardziej rozglądałam się po nim, siedziałam w moim pokoju i oczyma wyobraźni widziałam piękne królestwo, w które mieszkanie zamieni się już za miesiąc. 
Wypiliśmy kawę i za moją namową pojechaliśmy znów do jyska, namyśliłam się i bardzo chciałam kupić kilka pojemniczków. Zahaczyliśmy też o praktiker, wymarzyłam sobie wykładzinę imitującą trawę na balkonie.
Cały dzień spędziłam ( znów) poza domem. Średnio wypoczęłam, ale miło spędziłam czas. Po powrocie zebrałam w sobie odwagę i.... przefarbowałam się. Potrzebowałam zmiany, oj bardzo! Z efektu jestem strasznie zadowolona, od dziecka marzyłam o byciu blondynką :p Wieczorem na spontanie spotkałam się z przyjacielem. Dużo rozmawialiśmy, toteż do domu wróciłam dopiero o 22. Niemal od razu zasnęłam! Ostatnio nie mam z tym w ogóle problemów. Gorzej ze wstawaniem- budzę się stanowczo za wcześnie! Niby dzień dzięki temu długi, no ale kurczę... spać! 
Na dzisiaj konkretnych planów nie mam. Siłownia zamknięta, więc ćwiczę w domu. I chyba relaks znów, a co sobie będę żałować! :)

PS: Rozmawiałam z mamą i babcią. Przyznały my rację, że ostatnio dużo rzeczy było na mojej głowie, bo jedna pracuje, druga zajmuje się działką i prababcią. Postarają się poprawić :) Z okazji, że poprawa rusza od dziś, jeszcze wczoraj zrobiłam im obiad ( ale taki w 15 minut, więc się nie liczy :) choć smakowało, nie powiem : szpinak+grillowana cukinia i pieczarki+grillowany kurczak+sos słodko-kwaśny+truskawki+nerkowe = ♡ )
instagram

16 comments:

  1. Masz talent dziewczyno ;>

    ReplyDelete
  2. O kurcze, ale Ty odważna jesteś! Ciekawa jestem nowego kolorku :)
    Fajnie, że z nimi o tym porozmawiałaś... ;)
    Maliny i truskawy zatopione w mannie, o tak :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. jutro się pokażę : ) a malin prawdziwych nie miałam, babciny sok poratował

      Delete
  3. Ale pysznie! Maliny, truskawki i manna. :)
    Wow, wow, wow! Ileż razy sobie planowałam takie cuda zrobić, ale jakoś się zabrać nie mogę. Rewelacyjna sprawa! Ślicznie Ci to wyszło! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja to chyba we krwi mam, prawie wszystkie kobiety w moim domu zdolne są, jeżeli o rękodzieło chodzi :) szyją, malują... wszystko potrafią! ja dopiero nadrabiam :)

      Delete
  4. zdolniacha z Ciebie!
    nie dość, że w kuchni to jeszcze takie cuda potrafisz wyczarować!
    a śniadanko to ty miałaś geenialne!
    pokażesz swój nowy wygląd, strasznie jestem ciekawa :)

    ReplyDelete
  5. super dzień! im więcej spontaniczności, tym lepiej!

    ReplyDelete
  6. Dzionek na pełnych obrotach, widzę :) I takie właśnie preferuję- spontan i gram szaleństwa zawsze w cenie ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. mam nadzieję na coraz częstsze spotnany!

      Delete
  7. Ładne ;) A zmiana musi być ogromna :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. cóż, jeszcze siebie do końca nie poznaję:)

      Delete
  8. Nie mogę się nadziwić, że ty taka zdolna jesteś. Nie wiem czy jest jakaś dziedzina, w której sobie nie radzisz świetnie. Zrób dla mnie taki słoiczek *.*

    ReplyDelete
  9. Bardzo samcznie <3 I sniadanie i obiad <3

    ReplyDelete