Friday, May 16, 2014

190. Soft ♡

Delikatniej chyba nie było!

♡ Gotowany marchewkowy tofurniczek ♡

z domowym kremem czekoladowym


♡ 90 g tofu
♡ marchew
♡ łyżka syropu klonowego
♡ dużo cynamonu 
♡ łyżka budyniu waniliowego
♡ trochę mleka
♡ pół banana
♡ małe jajko

Tofu, syrop, banana, cynamon i jajko rozbełtałam, podlałam mlekiem i postawiłam na gaz. W odrobince mleka rozrobiłam budyń i wlałam do gorącej masy. Gdy zgęstniało przełożyłam do słoiczka, udekorowałam kremem i wstawiłam na noc do lodówki.

Od razu przepraszam, że wczoraj nie pojawił się żaden post. Mogłabym w sumie wymyślić mega zakręcone historie, czego to nie robiłam i kto mnie nie porwał, że nie wstawiłam śniadaniowej relacji, ale nie oszukujmy się- kto da się nabrać? Bez wstydu przyznaję, że zamiast stania nad garnkiem z aparatem w dłoni wolałam pospać trochę dłużej, miałam bardzo przyjemny sen. Zamiast wydziwiania- zwykły jogurt z płatkami. Bez szału, bez zdjęć, bez rozstawiania studia fotograficznego.
Nie mogę uwierzyć, że to już piątek! Wiele się działo w tym tygodniu, dlatego szybko mi zleciał. Oprócz natłoku sprawdzianów zaczęliśmy remont, połowa mojego pokoju już pomalowania ( ał, moje ręce!;) ). W dodatku od razu po przyjściu ze szkoły zabrałam się wczoraj za kucharzenie. Powstał tort, babeczki... Dziś zabieram się za resztę przysmaków. Trochę jeszcze posprzątam i będę gotowa na zabawę z przyjaciółkami :)

Nie będę przeszkadzała pani od fizyki w prowadzeniu lekcji i postaram się uważać, żeby zrobiło się jej miło ( i tak nic nie zrozumiem, help!)

instagram

22 comments:

  1. Świetny pomysł z tym tofurniczkiem miałaś, ale wydaje mi się, że to malutka porcja była. Tylko 90 g tofu? To prawie nic.
    No, a jeśli chodzi o wczorajszy wpis to nie masz za co przepraszać. Nigdzie nie ma przykazane, że musimy tu być codziennie. Czasem po prostu nie mamy humoru albo smaku na efektowne śniadanie. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Hm, może naprawdę porcja było nieco mała, ale serio, bardzo to tofu syte :) Do tego było tam jabłko, marchew, niezłe zapychacze ;)

      Delete
  2. tofurniczek już jadłam ale o innym smaku
    Twój jest cudowny <3
    Czasem po prostu można sobie zrobić małą przerwę od bloga, zjeść szybkie śniadanko :)
    Mój nowy adres: glutenfreebreakfast.blogspot.com :)

    ReplyDelete
  3. Tofurniczek, fajna nazwa. Ja już babeczki upiekłam :)

    ReplyDelete
  4. Czasem i TAK trzeba ♥ za to dzis pokazała wielką klasę ♥

    ReplyDelete
  5. Kochana, przecież to nic strasznego :) Ja też wczoraj nie zamieszczałam posta, bo zjadłam coś, co było już z milion razy. Cieszę się, że masz zajęcie i żyjesz w pełni :) Mogłabyś zamieścić zdjęcia efektów pichcenia, jestem bardzo ciekawa! :)

    ReplyDelete
  6. wyglada super!
    a co do wczorajszego postu.. wybaczamy! czasem trzeba dluzej pospać ;)

    ReplyDelete
  7. czasem takie zwykłe śniadanko też jest potrzebne! :)
    za to dziś miałaś obłędne!
    udanego wieczoru :**

    ReplyDelete
  8. Ech, muszę w końcu kupić tofu! :)

    ReplyDelete
  9. Twoje kremy są boskie!
    Każdemu potrzebny jest taki dzień, ze zwykłym, prostym śniadaniem, bez żadnych udziwnień, w pełni Cię rozumiem.
    Aż zapragnęłam być na tym Waszym spotkaniu, te pyszności.. <3
    Bardzo fajny dobry uczynek, hahha ;D

    ReplyDelete
  10. Zdobyłaś tym moje serce! Jak tylko dorwę tofu, to na pewno zrobię :)

    ReplyDelete