♡ Muffin dyniowy ♡
z pełnoziarnistą kruszonką i powidłami z orzechami; bawarka z herbaty waniliowo-kakaowej
♡ 60 g mąki pełnoziarnistej + 3/4 łyżki do kruszonki
♡ jajko
♡ 100 g puree z dyni
♡ 4 tabletki stewii
♡ łyżeczka budyniu śmietankowego
♡ łyżeczka powideł z orzechami
♡ łyżeczka cukru pudru
♡ pół łyżeczki proszku do pieczenia
♡ łyżeczka masła
Białko ubiłam na sztywno z budyniem i pokruszoną stewią. 60 g mąki, puree, żółtko i proszek do pieczenia zmiksowałam; masa będzie gęsta, ale nie rozrzedzajcie jej niczym, bo wilgoci dodaje wypiekowi już dynia. Połączyłam delikatnie z białkiem. Z masła, reszty mąki i cukru pudru zrobiłam kruszonkę. Kokilkę wyłożyłam papierem do pieczenia. Przełożyłam część masy, dałam powidła i przykryłam resztą. Posypałam kruszonką. Piekłam 30 min w 180'
Ał, ał, ał. Stanowczo olbrzymią głupotę poczyniłam, gdyż po raz pierwszy wsiadłam na rower w tym sezonie i od razu wybrałam się w trasę dość... długą, niemalże czterogodzinną. Wróciłam zmęczona, z tyłkiem bolącym niesamowicie. A dziś obudziłam się i myślałam, że z łóżka nie zejdę- jak widać, udało mi się jednak, ale szczerze mówiąc wyjść z podziwu nie mogę.
Wczorajsze wyjście do kina było niesamowite. ,, Kamienie na szaniec'' to naprawdę świetny film, a aktor grający Zośkę zupełnie podbił moje serce! Strasznie jestem szczęśliwa, że po seansie mieliśmy z nim spotkanie. Udało mi się nawet z nim porozmawiać! Mam też jego autograf i zdjęcie z nim.
A tak z innej beczki: w jednym z konkursie na stronie zszywka.pl udało mi się zdobyć bon na zakupy w sklepie Smaczna Herbata. Wczoraj przyszło moje zamówienie; w kolejnych postach zamierzam pokazywać wam kolejne herbaty, robiąc sobie tym samym kilkudniowy detoks od kawy. Na pierwszy ogień poszła kompozycja kakaowo-waniliowa- dziś w wersji bawarki, a także powidła z orzechami. Jestem nią absolutnie zauroczona! Aż nie mogę się doczekać spróbowania kolejnych mieszanek :) A te powidła... Pyszne!
Widzę, że dyniowe smaki dzisiaj także u ciebie! Super prezentuje się twój muffin. Muszę przyznać, że lepiej niż mój wczoraj :) Zazdroszczę przejażdżki rowerem. Ja muszę poczekać aż choróbsko mnie opuści :<
ReplyDeleteBiedna, kuruj się!
DeleteTen muffin to cudo :)
ReplyDeleteNigdy nie lubiłam roweru :P
ja wręcz przeciwnie ♡
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
ReplyDeleteod razu ostrzegam, nie ma wiele z książka wspólnego ; )
ReplyDeleteGratuluję! A spotkania zazdroszczę ;) Ja na ten film jadę jutro! :)
ReplyDeletemiłego seansu :)
DeleteMuffin wygląda naprawdę królewsko. Aż czuję jak pachnie :)
ReplyDeleteJeśli chodzi o film... waham się z pójściem do kina. Nie wiem czy będę umiała go oddzielić od książki...
najlepiej myśleć o nich jak o dwóch różnych historiach ;)
Deletegratuluję wygranej :) uwielbiam tą yerbę, zimą piłam ją kilka razy dziennie :)
ReplyDeletepyszna jest, ale jednak nie tak jak moja posti ;)
DeleteJa często jeżdżę z rana ok. 30 minut. Ale 4 godziny? Podziwiam :D
ReplyDeleteA muffin cudowny <3 Ile Ty masz pomysłów!
Dopiero się rozkręcam!: D
DeleteJaki piękny wyrośnięty muffin! Zrobiłaś mi straszną ochotę na coś dyniowego </3
ReplyDeletedyni trudno się oprzeć, co?;)
Deleteu mnie tez dziś muffin ale kokosowy :D
ReplyDeletea my tez klasą chcemy się wybrać na ten film! :)
zapowiada się ciekawie!
super jest!:)
DeleteFajna sytuacja z tym spotkaniem! Osobiście filmu nie widziałam, ale czytałam książkę. Prawdę mówiąc, wybitnie ciężko "wchodzi" mi tego typu literatura. Szacunku, który odczuwam do bohaterów wojennych nie da się opisać, a jednak wizja takiego toku życia nawet zza kart książki przyprawia mnie o dreszcze...
ReplyDeleteOj, zrobiło się poważnie! Uciekam i miłego dnia życzę ;)
Cóż, książka ta nie została pożarta przeze mnie w jeden wieczór ze względu na styl pisania autora, który do gustu średnio mi podchodzi, niemniej jednak czekam na rozwój akcji :)
DeleteJaki duży *.*
ReplyDeleteGratuluję wygranej !
oj tak, rósł jak szalony!
DeleteWygląda na prostego, sympatycznego chłopaka, to się ceni ;)
ReplyDeletetak, w dodatku z mojego miasta pochodzi ;)
DeleteAle ślicznie wyrósł :))
ReplyDeleteGratuluję :*
Muffin wygląda bardzo apetycznie :) A ja tam nie lubię rowerów, jakoś nigdy mnie do nich nie ciągnęło. Jutro idę na ten film :)
ReplyDeletetylko ja lubię rowery?!:D
DeleteAsdfghjk... Zośka *.* Zakochałam się w nim. Tak samo jak w filmie. Ale bardziej w nim ;)
ReplyDeleteA co do śniadania... Właśnie skończyła mi się dynia ;(
mi też! to ostatni zapas ;<
DeleteTen kolor pomaranczowy idelanie tu wyglada *.* Świetny wypiek kolejny udany w twoim wykonianiu <3 Tez ide na kamienie ale w piatek i zazdroszcze spotkania fane photo :D Super zamowienie i juz nie moge doczekac sie opini bo jestem prawdziwa manaiavczka herbaty <3
ReplyDeletejaki wyrośnięty muffin <3
ReplyDeletebałam się, że mi zwieje z piekarnika ; )
Delete