Choć za oknem deszcz przeważa, promieniom słońca czasem udaje się przedrzeć pomiędzy gęstą pierzyną chmur. Cudowne, ciepłe światło wpada do mojego pokoju, przedziera się przez drzewa, a wokół mnie jest tak zielono, kolorowo, wiosennie... Warto dla takich chwil przeczekać nawet najgorsze ulewy- nawet te w psychice.
♡ Jabłkowo-bananowo-szpinakowy koktajl owsiany ♡
♡ 2-3 łyżki płatków owsianych
♡ banan
♡ 2-3 łyżki domowych prażonych jabłek
♡ łyżka syropu klonowego
♡ garść szpinaku
♡ trochę mleka
Zmiksować.
Uzależniłam się od koktajli, a te ze szpinakiem są moimi ulubionymi! Już wcześniej je piłam, ale w nieco mniej składnikowej wersji, powiedzmy : truskawki+mleko na drugie śniadanie. A teraz doszło do tego, że szpinak kupuję, by go z bananami miksować. Koleżanki dziwnie patrzą, a ja uśmiecham się. No bo jak to, po takiej dawce witamin i zieleni smucić się? Niemożliwe.
Dziś na pierwszej godzinie mam sprawdzian z polskiego. Nie boję się, jest to mój ulubiony przedmiot, mam z niego najlepsze oceny. Materiał mam opanowany raczej dobrze, koleżanka wczoraj pytała mnie z niego na skype i na wszystko odpowiadałam śpiewająco. Ah, gdyby fizyka tak mi szła...! Na drugiej godzinie mieliśmy pisać wypracowanie, ale mamy w szkole pokaz kaskaderski i pani zgodziła się przełożyć na czwartek. Mi to w sumie obojętne, znam mniej więcej tematy, jedną pracę mam już wymyśloną. W sumie miałam jej nie pisać i iść na sucho na sprawdzian, ale to było silniejsze ode mnie. W jednej chwili wzięłam do ręki kartkę i długopis i zanim się spostrzegłam, trzasnęłam rozprawkę. No, przynajmniej mam z głowy!
Choć w tym tygodniu mam dużo nauki, to jakoś nie ona mi zaprząta głowę. Im mniej się przejmuję szkołą tym lepiej mi idzie. Poza tym w piątek przychodzą do mnie przyjaciółki, więc teraz dni będą leciały mi dosłownie w sekundzie, bo myślę tylko o nocce. A w sobotę zaczynamy powoli remont. Póki co malujemy mój obecny pokój. W lipcu wprowadzi się do niego prababcia i bardzo chciałaby zamienić turkus na jakiś stonowany kolor. W sumie mi to nie przeszkadza- to ma być jej przystań, jej miejsce. W przyszłym tygodniu przyjeżdżają tu nowe meble. Aż się zaczynam bać. Moje mieszkanie będzie teraz przypominało śmietnik! Wszędzie walać się będą moje ciuchy i rzeczy, które wyciągnąć muszę z jednej szafy, bo ją wyrzucamy. Ale tak między nami- uwielbiam takie remonty! Mała prowizorka, lekki survival, spanie na materacu i ogólny zamęt. Im więcej zamętu tym ludzie jakoś bardziej poukładane w głowie mają. Bo nie waga im w głowie, nie problemy i smutki- jedynie pędzel, farba i gruntowanie ścian, ewentualnie myślenie, jak by tu ,, przypadkiem'' namalować komuś kropkę z farbki na nosie, coby nieco zabawniej było. Lubię tak.
Postaram się pomóc jak największej ilości osób na sprawdzianie.
Koktajl wygląda cudownie :3 trzymam kciuki za polski:]
ReplyDeleteDziękuję- chyba poszło dobrze!:)
DeleteŚwietny smoothie ♥ oj tak remont to niezle zamieszanie ;)
ReplyDeletedam radę! :)
DeleteUwielbiam koktjale , bo nigdy się nie znudzą i można fajne łączyć różne składniki i tworzyć właśnie unikalne smaki
ReplyDeleteTwój zielony potworek na pewno bosko smakował *.*
Trzymam mocno kciuki za polskie , choć na pewno pójdzie ci świetnie :*
Ja w sumie też od dziecka blenduje co się da ;)
DeleteKocham to połączenie. Najlepsze <3
ReplyDeleteWykaż się na polskim i poratuj znajomych! :D
Tak nawiasem, też uwielbiam ten moment, kiedy w trakcie deszczu (lub tuż po) wychodzi słońce. To jak taka nadzieja i zapewnienie, że wszystko ma swoje lepsze strony.. :)
Niby nic, a cieszy takie słoneczko!:)
DeleteOstatnio też próbowałam zrobić koktajl ze szpinakiem, ale nie chciał się zblenderować... ;/
ReplyDeleteDobrze, że Tobie wyszedł :>
Fajne połączenie produktów, więc pewnie w smaku rewelacja?
może następnym razem spróbuj go troszkę posiekać nożem przed blendowaniem :)
Deleteoj tak!
Uważaj pomagając, żebyś się sama nie wkopała :P
ReplyDeleteTeż lubię takie remonty ;P
A śniadanie ma cudownie optymistyczny kolor :)
mam dar przekonywania- już tyle razy miałam tracić kartkę za podpowiadanie, ale jakoś nigdy do tego nei doszło!:)
DeleteCo do koktajlu-szpinak jest bombowy! Ogromna dawka zdrowia, a co za tym idzie-energi!:-)
ReplyDeleteA remont-uwielbiam! Spanie po katach jest super haha, sama chce w prawdzie tylko przemeblowac moj pokoj, ale zawsze cos!:)
Ja w swoim przemeblowanie robię średnio raz na miesiąc, bo uwielbiam zmiany!:)
Deletepatrząc na Twój koktajl od razu na mojej twarzy pojawił się uśmiech! Naprawdę!
ReplyDeleteTeż lubię takie remonty, w tamtym tygodniu też remontowaliśmy salon, chociaż w moim pokoju też by się przydał! :)
jestem pewna , ze twój salon jest śliczny!
DeleteTen kolor mnie przyciągną :D Składniki niczego sobie :D Powodzenia !
ReplyDeletePycha. Ja też lubię koktajle, ale rzadko przyrządzam. Może to kwestia pogody i jak się ociepli to najdzie mnie jakaś koktajlowa wena? :)
ReplyDeleteja też dość długo nie piłam, teraz mnie wzięło!
Deleteshrekowy koktajl ! :D tak u ciebie wiosennie i przytulnie (:
ReplyDeleteTrafne porównanie!
DeleteNigdy nie piłam jeszcze koktajlu ze szpinaku, ale myślę, że jak najbardziej by mi posmakował. Przekonałam się ostatnio do tych zielonych listków! :D
ReplyDeleteNo i ja też lubię remonty :D
Kto ich nie lubi? ( Nie licząc rodziców, którzy wydają wszystkie pieniądze na farby itd )
DeleteLubię zielone koktajle :D
ReplyDeletezielone=dobre, chyba, że jest to brukselka!
DeleteMoże kiedyś przekonam się do zielonych koktajli ;)
ReplyDeleteI powodzenia w remoncie!
mam nadzieję :)
DeleteMega bomba witaminowa, ten Twój koktajl!
ReplyDeleteJa też lubię ten cały zamęt wokół remontu, niedawno sama go przeżyłam. Oby wszystko się udało. ;)
muusi!:)
DeleteUwielbiam te zielone! Takie są najlepsze :D
ReplyDeletemhm!
Deletejaki cudny zielony kolorek ma ten koktajl :D
ReplyDeletedzięki :)
Delete